Po wyjątkowo ciepłym poniedziałku i wtorku, ochłodziło się, ale nie na tyle, żebyśmy mogli mówić o przeplataniu się zimy z latem. Panuje typowo wiosenna, kwietniowa pogoda. Wspaniale jest teraz obserwować przyrodę. Z dnia na dzień widać wyraźną różnicę w wielkości pąków, ulistnienia drzew i krzewów. Wyrasta coraz więcej kwiatów, a trawa mini się wyjątkowo soczystym, zielonym kolorem. We Wrocławiu, pąki niektórych kasztanowców już napuchły i pękają. Tylko patrzeć, jak wyrosną liście, a drzewa zakwitną. Maturzyści – szykować się na egzaminy! ;))
Już w niedzielnych prognozach, było widać, że pod koniec tygodnia, może nastąpić większe załamanie pogody na południu Polski, związane z niżem znad Bałkanów. Wszystko wskazuje na to, że tak będzie. Niże z południa są najbardziej wydajne opadowo, a niekiedy bywają katastrofalne w skutkach (słynne niże genueńskie, odpowiedzialne za powodzie). Na szczęście potop nam nie grozi.
Opady przyniesie nam pofalowany front atmosferyczny, który już nocą z czwartku na piątek sprowadzi porcję stosunkowo mocnych opadów do południowych, częściowo wschodnich i środkowych regionów naszego kraju. Dodatkowo chłodne powietrze polarnomorskie, które sprowadza nad Europę Zachodnią niż skandynawski przy współpracy z wyżem atlantyckim, doprowadzi do powstania wilgotnego układu niskiego ciśnienia nad Bałkanami.
Deszcze pojawią się już jutro. Najpierw rozpada się w regionach zachodnich (do 5 mm), ale wieczorem wzdłuż frontu nastąpi zafalowanie i od Śląska i Małopolski wkroczy strefa opadów. Do piątkowego poranka nie będzie padać jedynie na Warmii, Pomorzu, Kujawach, w Wielkopolsce i Dolnym Śląsku. Na południowym wschodzie, tj. Podkarpaciu, Lubelszczyźnie i w Małopolsce mogą pojawić się burze.
W piątek deszcz o charakterze ciągłym będzie pojawiał się na Śląsku, w Małopolsce (opady obfite), a w centrum (Ziemia Łódzka, Mazowsze) oraz na północnym wschodzie (Podlasie) też popada, tyle że zdecydowanie słabiej. Nocą z piątku na sobotę oraz w sobotę ulew spodziewamy się w Małopolsce, Górnym i Dolnym Śląsku, w centrum i nadal w województwach północno-wschodnich.
Na północy i zachodzie naszego kraju najbliższe dni będą najbardziej suche; na Warmii, Pomorzu, północy i zachodzie Wielkopolski oraz na Ziemi Lubuskiej nie powinno spaść więcej niż 5 mm deszczu.
Wszystko wskazuje na to, że tak będzie. ” Nie wszystko. Dzisiaj w TVP oglądałem pogodę, a w niej na Dolnym Śląsku w sobotę częściowe zachmurzenie bez deszczu.
I jak tam Tomku telewizyjne prognozy, na które się powołałeś? W sobotę we Wrocławiu było całkowite zachmurzenie i przez kilkanaście godzin padał deszcz. Padało także w nocy z soboty na niedzielę. Telewizyjne prognozy pogody są ostatnimi, jakie biorę pod uwagę. 😉
Padał deszcz, ale nie było ulewy. Telewizyjne prognozy do 2 dni mają sprawdzalność ponad 90%. To był wypadek przy pracy 🙂 Prawie dla wszystkich prognozy w tv są jedynym źródłem informacji o pogodzie. A z jakiego powodu nie bierzesz ich pod uwagę? Przecież chyba bazują na prognozach instytutów meteorologicznych?