Na stronach IMGW można już obejrzeć szczegółowe podsumowanie miesiąca czerwca 2017 roku pod względem temperatury, opadów i zachmurzenia. Wynika z niego, że tegoroczny czerwiec był miesiącem cieplejszym niż wskazuje na to norma wieloletnia. Średnia miesięczna temperatura wyniosła od 15-16 stopni C na Pomorzu, Warmii i Podlasiu, 17-18 stopni C w głębi kraju do 19 stopni C miejscami na Dolnym Śląsku i w Małopolsce.
Tym samym jedynie w rejonie Zatoki Gdańskiej czerwiec był w termicznej normie, na pozostałym obszarze okazał się cieplejszy niż zwykle z odchyleniem od 0,5 do 1,5 stopnia (im dalej na południe, tym temperatury wyższe), z kolei na południe od linii Wrocław-Sandomierz średnia temperatura w stosunku do lat 1971-2000 była najwyższa i wyniosła 2,5 stopni – to oznacza, że czerwiec był tam bardzo ciepły.
W dużej mierze na tak zaskakująco wysoką średnią w czerwcu miały temperatury minimalne, a nie maksymalne, bo słupki rtęci rzadko przekraczały 30 stopni C. Najcieplejszym dniem miesiąca był 28 czerwca, kiedy w Katowicach i Krakowie odnotowano aż 33 stopnie. Najbardziej zimna noc miała miejsce z 2/3 czerwca, w Kętrzynie i Suwałkach, gdzie odnotowano zaledwie 1 stopień. Jak na czerwiec, można rzec, że była to lodowata noc.
Pod kątem opadów, w województwach południowych i południowo-wschodnich czerwiec był miesiącem dość suchym. Na pozostałym obszarze było wilgotno i bardzo wilgotno. Na Pomorzu Zachodnim i w północnej oraz środkowej części woj. lubuskiego spadło od 130 do 160 mm deszczu, co przekłada się na opady dla czerwca rzędu 210-230 proc. normy.
Na Warmii i Mazurach, Podlasiu, północnej i środkowej części Mazowsza, Kujawach, w Wielkopolsce i Ziemi Łódzkiej suma opadów wahała się w granicach 70-100 mm, czyli 110-150 proc. średniej przeciętnej opadów. Na Śląsku, w Małopolsce, Podkarpaciu, w Górach Świętokrzyskich i Lubelszczyźnie deszcze były najsłabsze – spadło tam mniej niż 50 mm deszczu, a w rejonie Sandomierza tylko ok. 20 mm, co przekłada się jedynie na 50-70 proc. normy deszczu.
W czerwcu jedynie na Kujawach, Warmii i Mazurach oraz na Podlasiu liczba godzin ze słońcem była zgodna z normą – 220-240 godzin. Na pozostałym obszarze przejaśnień i rozpogodzeń było więcej niż zwykle – na ogół liczba godzin ze słońcem kształtowała się w granicach 260-280 godzin, a na Roztoczu nawet 300 godzin. Na Podkarpaciu, w Małopolsce oraz na Śląsku, a zwłaszcza w regionach podgórskich słońca było średnio o 80-100 godzin więcej niż tradycyjnie.
Mapy i źródło: https://old.imgw.pl/klimat/