Czas na podsumowanie miesiąca lipca 2017 roku pod względem temperatury, opadów i zachmurzenia na tle przyjętego okresu referencyjnego 1971-2000. Lipiec w skali naszego kraju nie przyniósł ekstremów – temperatury w tym miesiącu oscylowały w granicach normy. Padało stosunkowo dużo, wystąpiło też wiele burz, niektóre z nich były bardzo gwałtowne. Ciekawostką (niechlubną zresztą) jest fakt, że globalnie, tegoroczny lipiec zapisał się jako miesiąc wyjątkowo ciepły.
Choć początek lipca był wyjątkowo chłodny/zimny (miejscami pierwsza dekada tego miesiąca była o 4 stopnie niższa w stosunku do normy), w drugiej i trzeciej dekadzie temperatury były już wyższe, co sprawiło, że temperatura dla tego miesiąca mieści się w granicach normy wieloletniej. Przeciętna, miesięczna temperatura wyniosła od 16-17 stopni C na północy do 19 stopni C na Śląsku, Ziemi Lubuskiej i w Małopolsce. To oznacza, że tylko miejscami na Pomorzu lipiec był lekko chłodny – z temperaturami ok. 0,5 stopni C poniżej normy 1971-2000. Z kolei na południu miesiąc był nieco cieplejszy – o 0,5-0,8 stopni C. To jednocześnie najchłodniejszy lipiec od sześciu lat, kiedy po raz ostatni mieścił się w granicach normy.
Najwyższą temperaturę w tym miesiącu odnotowano 31 lipca, a najniższą 5 lipca.
Tegoroczny lipiec na dużym obszarze Polski był miesiącem wilgotnym, miejscami bardzo wilgotnym. Zdecydowanie najwięcej deszczu spadło na Pomorzu i Dolnym Śląsku, w rejonie Wrocławia – nawet powyżej 150 mm, a w rejonie Szczecina nawet 190 mm, w związku z czym na Pomorzu Zachodnim spadło 2,5-krotnie więcej deszczu niż zwykle w tym miesiącu. Na Warmii i Mazurach, Podlasiu, północy Mazowsza, w rejonie Zatoki Gdańskiej, w Wielkopolsce, Ziemi Lubuskiej czy w rejonie Włodawy spadło 100-130 mm deszczu, co przełożyło się na 110-150 normy z lat 1971-2000, a w pasie Pojezierza Pomorskiego nawet na 170 procent normy deszczu.
Suchy lipiec mieliśmy jedynie na Ziemi Łódzkiej, południu Mazowsza, w Górach Świętokrzyskich, Podkarpaciu, w Małopolsce i Górnym Śląsku – tam spadało średnio od 40 do 60 mm deszczu, czyli 70-90 proc. normy dla lipca.
Pod względem zachmurzenia, na Pomorzu, Kujawach, Suwalszczyźnie czy w rejonie Kalisza lipiec był miesiącem stosunkowo pochmurnym, gdzie słońce świeciło przez około 180 godzin, czyli 20 godzin mniej niż wskazuje norma. Na południu, wschodzie oraz Warmii i Mazurach pogodnego nieba było więcej – tam słońce dominowało przez 220-260 godzin. Do najbardziej pogodnych miast należy zaliczyć Olsztyn oraz Krosno, gdzie zyskaliśmy 60 godzin ze słońcem w stosunku do przyjętego okresu z lat 1971-2000.
Mapy i źródło: https://old.imgw.pl/klimat/#