Za nami największe wieloskalowe opady na Dolnym Śląsku od początku sierpnia. Padało przez dobrych kilka godzin, a sumy opadów, miejscami wyniosły nawet 30-40mm deszczu. Grzyby cały czas gdzieś się pokazują w mniejszych lub większych ilościach. Coraz bardziej optymistyczne informacje napływają z Borów Dolnośląskich i tradycyjnie z górskiej części naszego województwa. Pogoda jest dobra, nie jest ani za zimo, ani za gorąco. Jednak już za kilka dni czeka nas fala upałów.
Zanim upały staną się faktem, warto popatrzeć na mapkę grzybności na portalu www.grzyby.pl w naszym województwie. I tak na przykład osoba o nicku Nierob, który był na grzybach w Przemkowie w powiecie polkowickim pisze: “Podgrzybki, kurki, kozaki, borowiki. Te ostatnie wszystkie robaczywe. Podgrzybki prawie wszystkie. Tylko 1-2 na 10 zdrowe. Bez różnicy czy młode, czy starsze. Gdyby nie to licznik byłby w granicach 200. W lesie wilgotno po ostatnim deszczu. No i pachną wrzosy niesamowicie w tym roku”.
Z kolei Maciek500 był na grzybach w Obornikach Śląskich w powiecie trzebnickim i zrelacjonował: “Głównie podgrzybki, maślaki. W lesie pusto, trafi się miejsce i pół koszyka w parę minut . Trzeba chodzić i szukać”. Jeszcze inny wpis, osoby o nicku Mania2, zbierający grzyby w Świętoszowie w powiecie bolesławieckim: “Las świerkowy, grzybki w grupkach podgrzybki, prawdziwki ale większości z lokatorami, maślaki i sitaki też się przewijają. Jest dużo grzybków zasuszonych ale jak na 5 godz. w lesie 3 osoby to duży kosz i dwa wiadra jest ok!”
Oczywiście moi znajomi bardzo dbają o mnie, żebym nie stał się zbyt senny z powodu spadku ciśnienia krwi i co rusz, dostarczają mi zdrowej, grzybowej dawki adrenaliny. ;)) Niezawodny w tej materii jest ostatnio Andrzej Oraczewski, który w sobotę, 20 sierpnia buszował w lasach sudeckich na Rozdrożu Izerskim. Jego relacja także jest na stronie www.grzyby.pl: “Bardzo duże ilości podgrzybka (niestety do koszyka trafiał tylko co trzeci -dużo robaczywych), prawdziwki, koźlarze, kurki, kolczak obłączasty, ceglastopore. Ludzi w lesie tłum i każdy wracał zadowolony”. Wszystkie zdjęcia grzybów w tym artykule są zrobione przez Andrzeja, za co serdecznie mu dziękuję.
W Internecie można spotkać opinie grzybiarzy, że polepszająca się sytuacja grzybowa to efekt ostatnich – weekendowych opadów deszczu. W żadnym razie nie mogę się zgodzić z taką teorią. Grzyby, które obecnie są zbierane na niektórych terenach Dolnego Śląska to efekt opadów sprzed 2-3 tygodni. Ostatnie opady, dadzą efekt na początku września, o ile wcześniej zbyt szybko nie wyparują ponieważ najnowsza odsłona modeli numerycznych pokazuje temperatury rzędu nawet 34-35 stopni pod koniec tego tygodnia.
Dużym minusem tego porozrzucanego i mimo wszystko niepełnego, sierpniowego wysypu grzybów w naszym województwie jest jego zarobaczywienie. Niektórzy grzybiarze podają, że nawet 60-70% grzybów, które znajdują są opanowane przez robaki. Na grzybach od zawsze obowiązuje zasada “kto pierwszy ten lepszy”. Robaki o tym wiedzą. ;)) Zarobaczywienie grzybów o tej porze roku to częsta dla grzybiarzy upierdliwość. Skaczące, jak w oka mgnieniu temperatury oraz co rusz, zmieniające się warunki hydrologiczne, bardzo szybko powodują zmasowany atak larw. Jesienne wysypy grzybów, zdecydowanie częściej są zdrowsze z uwagi na niższe temperatury i lepsze warunki wilgotnościowe.
Na najbliższy weekend z pewnością warto skoczyć do lasu, ale czy uda się dobrze nazbierać grzybów? To zależy. Z relacji grzybiarzy wynika, że grzybów przybywa, ale ja jestem bardzo ostrożnym optymistą, w szczególności do środkowej, wschodniej i północnej części naszego województwa. W tych regionach z uwagi na dłuższy okres sierpniowej posuchy może być jeszcze bardzo słabo. Większa szansa na grzybowe powodzenie to wspomniane Bory Dolnośląskie i góry. Bez względu na rezultat wyprawy, w lesie mamy zagwarantowany przyjemny i zdrowy wypoczynek oraz coraz liczniejsze symptomy zbliżającego się września.
Wprawdzie do zasadniczego, jesiennego wysypu grzybów mamy jeszcze trochę czasu, to w środowisku grzybiarzy można wyczuć już powolny i systematyczny stan narastania napięcia grzybowego i lekką nerwowość. Oglądając zdjęcia Andrzeja, procesy te mogą ulec zintensyfikowaniu. ;))
Mapki z sumami opadów: IMGW