Aktualności Las

Wiadukt w pobliżu Wydzierna.

Wiadukt w pobliżu Wydzierna.

(artykuł edytowany i poprawiony 30/12/2021 r.) Pamiętacie “bukowiński mostek” w środku lasów Bukowiny Sycowskiej? W tamtym artykule dużo rozważań poświęciłem nazewnictwu, jakie przypisuje się wszelakim przeprawom z jednej strony na drugą. Dzisiaj nie będę dywagować i rozważać, jak nazwać obiekt mojego wpisu, tylko skupię się na walorach tej budowli i niewątpliwym możliwością fotograficznym, jakie można dzięki niej wykombinować.

Na początek należy określić lokalizację wiaduktu. Tajemnicza przeprawa pod torami kolejowymi znajduje się na szlaku kolejowym pomiędzy Bukowiną Sycowską a Międzyborzem Sycowskim, tak mniej więcej po środku trasy, przy czym “na kopyto” mogę stwierdzić, że bliżej jest od niego do Bukowiny Sycowskiej. Najłatwiejszym sposobem dotarcia do wiaduktu jest przebieranie nogami wzdłuż torów z Bukowiny do Międzyborza lub na odwrót. Jest jednak jedno ale…

Idąc lasami z Bukowiny do Międzyborza wzdłuż torów kolejowych, zarówno po prawej, jaki i po lewej stronie, droga jest momentami bardzo niewygodna. Liczne “zachaszczenia”, jeżyny, doły i nieco bagienne tereny, mogą przysporzyć problemów osobnikowi włóczącemu się na tej trasie. Nie polecam tego sposobu dotarcia do celu, chyba, że wymienione przeszkody, ktoś potraktuje jako wyzwanie i atrakcję. ;))

Znacznie łatwiej jest wybrać drogę, która zaczyna się od Bukowiny Sycowskiej po prawej stronie torów. Wysiadając na stacji, należy przejść obok potężnego klonu srebrzystego, który rośnie przy stacji. Zaraz za nim zaczyna się wygodna, piaszczysta droga. Należy nią iść cały czas prosto, aż dojdzie się do szosy, która prowadzi nas do uroczej wioski w środku lasów o nazwie WYDZIERNO. Jednak wiadukt znajduje się w środku lasów, zatem przy dojściu do szosy, trzeba skręcić w lewo i następnie od szosy jeszcze raz w lewo w kolejną leśną drogę. Spostrzegawczy turysta, już z szosy odnajdzie na horyzoncie, miniaturowy z tej odległości wiadukt.

Jest oczywiście jeszcze kilka innych sposobów dotarcia do wiaduktu, np. od strony Międzyborza (najbardziej skomplikowana i najdłuższa trasa), ale nie ma sensu w tym miejscu o tym pisać. Nie wspominając też o możliwości dotarcia do wiaduktu samochodem z południowej strony Bukowiny. Wybierając auto, należy pamiętać o bezwzględnym zakazie wjeżdżania nim do lasu!

No to już wyjaśniła się nazwa ‘wiadukt w pobliżu Wydzierna’, ponieważ znajduje się on blisko wsi o nazwie Wydzierno. Wiadukt w porównaniu z “bukowińskim mostkiem” wypada szaro… Oczywiście chodzi o kolor. ;)) “Bukowiński mostek” zbudowany jest z czerwonej cegły podczas, gdy wiadukt w pobliżu Wydzierna to beton. Może “betonowy wiadukt” byłby lepszą nazwą? Sam już nie wiem. Referendum w tej sprawie chyba nie warto rozpisywać… ;))

Wokół wiaduktu mamy sporo ładnego drzewostanu, głównie mieszanego dębowo-sosnowego. W ostatnich latach, leśnicy prowadzili tam dosyć sporo wycinek, ale obecnie, młodniki rosną już w najlepsze. Oczywiście zachowało się też dużo starszego drzewostanu. Znajdziemy w nim również takie gatunki drzew, jak świerki, buki, brzozy i modrzewie.

Sam wiadukt to kolejne, wspaniałe miejsce na zatrzymanie się i popatrzenie przez aparat, aby porobić trochę ciekawych ujęć. Zdjęcia należy zrobić z różnych perspektyw i odległości. Zaliczenie gleby w tym miejscu to obowiązek. “Glebowe” zdjęcia zawsze są inne ponieważ na co dzień lasu tak nie widzimy, tylko z pozycji naszego wzrostu odejmując kilka centymetrów od czubka głowy do oczodołów. ;))

Ten szary wiadukt, podobnie jak mostek w Bukowinie, ma także swój jedyny i niepowtarzalny klimat. Lwią część tego piękna stanowią lasy, które w połączeniu ze zwykłą, jakby się mogło wydawać “dziurą” pod torami, razem tworzą unikatową i wysoce cieszącą oko całość. Pomimo, że bywałem przy tym obiekcie już dziesiątki razy, nigdy nie udało mi się “złapać” na nim pędzącego pociągu.

Zawsze jestem za wcześnie lub za późno. Kiedyś postanowiłem czekać tak długo, aż w końcu będzie przejeżdżać jakiś Zug, ale 45 minut oczekiwania w końcu mnie zniechęciło. Oczywiście, jak się oddaliłem jakieś 300 metrów za wiadukt, pociąg uroczyście przejechał… Może w tym roku się uda.

Fotografując wiadukt z różnych pozycji i odległości doszedłem do wniosku, że już chyba nic bardziej efektownego nie uda mi się “wycisnąć” z tego miejsca w mojej amatorskiej fotografii leśnej. I myślałem tak do 1 lipca zeszłego roku, kiedy to dzień wcześniej nad Bukowiną przetoczyła się solidna burza. Jej efektem były liczne kałuże w lesie (i jak się później okazało jedyne, ponieważ później rozpętała się susza). Jedna z takich kałuż utworzyła się pod wiaduktem. Idąc pod nim nie mogłem nie wykorzystać tej szansy danej przez Naturę. Wystarczyło tylko popatrzeć przez aparat… Efekty wyszły, jak na załączonych zdjęciach. ;))

Jeszcze jedną ciekawostką jest malowidło pod wiaduktem, sporządzone przez jakiegoś anonimowego malarza. Chyba była to osoba, która również docenia piękno i wyjątkowość leśnego świata. Jej praca jest na jednym z moich zdjęć. Warto tu jeszcze dodać, że w lesie na odcinku Bukowina – Międzybórz jest jeszcze jeden wiadukt – niebieski, ale o nim napiszę w odrębnym artykule i przy wzbogaceniu dokumentacji fotograficznej ponieważ ta, którą dysponuję na ten moment jest niewystarczająca do opisania tego również bardzo ciekawego obiektu. ;))

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

2 KOMENTARZE

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.