Zima w górach rozpakowała walizki na dobre. Niektóre województwa, mają już ferie zimowe. Rozpoczęło się szusowanie na nartach, wycieczki i podziwianie przepięknych, zimowych krajobrazów. Najważniejszą sprawą w zimowym szaleństwie jest jednak bezpieczeństwo. Jedziemy w góry cali i zdrowi i tacy powinniśmy wrócić. W tym celu, polecam wszystkim Czytelnikom bloga, garść niezwykle ważnych i cennych informacji od wieloletnich praktyków i pasjonatów górskich wojaży, czyli Sznupoka i Tazoka (Marzeny i Maćka). Weźcie sobie ich porady i informacje do serca i stosujcie się do nich. Po takiej lekturze, napisanej w pięknym stylu, mam nadzieję, że GOPR i TOPR, będą na “bezrobociu” w tym sezonie. ;))
Autorami całego artykułu są Marzena i Maciek. Po raz kolejny, bardzo Wam dziękuję!!! ;))
Nie pamiętam dokładnie, ale na jednym z górskich cmentarzy w Słowacji na kamieniu jest wyryte motto: Mrtvym na pamiatku, żivym pre vystrahu – chyba nie trzeba tłumaczyć. Ostatnie wypadki które miały miejsce na przełomie grudnia i stycznia, te z polskich i słowackich gór, pochłonęły czternaście ofiar. Chciałbym, żeby ten krótki „samouczek” napisany poniżej był choć dla jednego turysty pomocny.
Zaczęły się ferie, ruszył sezon narciarski, snowboardowy, skiturowy, kusząca turystyka zimowa, wspinaczka w wyższych partiach gór. Pamiętajcie, że góry zimą to nie tylko ośle łączki wokół wyciągów, nie tylko przygotowane, wyratrakowane nartostrady, to nie tylko śnieżny puch i słońce, pastelowa zima jak na zdjęciu powyżej, wydeptane szlaki spacerowe i grzane wino z oscypkiem z grilla. To również wiatr, mgły, kopny śnieg po pas, przenikliwe zimno, zlodzone szlaki, nawisy śnieżne i lawiny. Zapiszcie sobie dwa numery na stałe w komórce 985 i 601 100 300 to alarmowe numery do Ratowników Górskich GOPR i TOPR, obyście nie musieli na nie dzwonić, i pamiętajcie o pełnej baterii w telefonie.
W dzisiejszych czasach nie powinniście wychodzić w góry bez telefonu, mając telefon pod ręką, w razie potrzeby ratownik dyżurny da Wam wskazówki jak wrócić na szlak, lub jeśli będzie to konieczne – wyśle do Was pomoc. Pamiętajcie, jesteście zobowiązani do podania ratownikom prawdziwych danych osobowych. Jeśli podczas śnieżycy zgubicie się na szlaku, tym bardziej jeśli zacznie się już ściemniać a najstarsza rada dla zagubionych w górach „idź tylko w dół„ też nie zadziała – nie traćcie czasu ani sił na przebijanie się przez śnieg, stańcie w osłoniętym miejscu, kumulując ciepło, załóżcie wszystko co suche i ciepłe żeby zachować temperaturę ciała.
Starajcie się mieć panowanie nad pomysłami wyobraźni, niech brawura nie Wami nie rządzi, a każde wyjście zimowe w góry dobrze przygotujcie – od ubioru i prowiantu, aż do poinformowania bliskich lub znajomych o Waszych planach. Wejdźcie np. na Beskidy.gopr.pl poznajcie podstawowe zasady poruszania się w górach , warunki narciarskie i śniegowe , zagrożenia lawinowe , zagrożenia oblodzeniem przy bezśnieżnej pogodzie , kiedy jest zdradziecko ślisko. Brak śniegu nierzadko jest groźniejszy niż jego gruba pokrywa. Co was jeszcze może spotkać?
WIATR – wiejący w górach z dość znaczną siłą powoduje obniżenie sprawności fizycznej organizmu, nieraz również psychofizycznej. Skutkiem działania wiatru jest utrata – szybsza niż normalnie – ciepła w organizmie ludzkim. Silny wiatr działa na sylwetkę ludzką. Plecak lub niesione narty jak żagiel powodują utratę równowagi, a niekiedy mogą utrudniać oddychanie. Należy wtedy osłonić usta, ręką, szalikiem, chustką lecz nie odwracać się do wiatru plecami gdyż spowoduje to jeszcze większe trudności w oddychaniu.
MGŁA – w górach, zwłaszcza na otwartych halach utrudnia, często wręcz uniemożliwia orientację w terenie i ustalenie miejsca pobytu i dalszej drogi. Mgła rozprasza fale akustyczne powodując, że na stokach i kotlinach nawoływanie będzie bardzo słabo słyszalne, a ponadto może być odbierane mylnie, to znaczy nie z tego kierunku gdzie znajduje się nawołujący. Na terenach płaskich – podszczytowe płaskie hale – głos we mgle rozchodzi się z siłą zwielokrotnioną, powodując złudzenie akustyczne, iż rozmawiający lub nawołujący znajduje się bardzo blisko, odwrotnie niż w rzeczywistości. Bardzo często na otwartym terenie – hale, polany – w gęstej mgle zaczynamy zataczać duże koło i dlatego tego rodzaju teren należy przemierzać bardzo ostrożnie i całą uwagę skupiać na przebiegu szlaków turystycznego. Można ten fragment szlaku w takiej sytuacji przebyć tyralierą utrzymując kontakt wzrokowy z współtowarzyszami. W terenie wysokogórskim – zwłaszcza Tatry – jedynym bezpiecznym wyjściem z takiej sytuacji jest zawrócenie i powrót już znanym szlakiem.
ZIMNO – długie przebywanie w warunkach obniżonej temperatury powietrza, przy wysiłku fizycznym jakim jest marsz, jazda na nartach czy wspinaczka powoduje osłabienie organizmu ludzkiego, a w konsekwencji prowadzi do wychłodzenia organizmu a zimą do odmrożeń. Duże wychłodzenie organizmu objawiać może się apatią – brakiem chęci do kontynuowania marszu – i osłabieniem fizycznym. Najlepszym sposobem zabezpieczenia się przed zimnem jest czysta odpowiednia bielizna i odpowiednie wierzchnie ubranie. Używamy bielizny z merynosów – poczytajcie jest genialna.
SŁOŃCE – operacja promieni słonecznych w górach tak w lecie jak i w zimie jest niebezpieczna nie tylko przy bezchmurnym niebie. Promieniowanie słońca najbardziej odczuwa nasz organizm w kotłach i na osłoniętych stokach, zimą firnowych, małych kotlinkach. Słońce silnie operujące zimą na stoki górskie może spowodować duże zagrożenie lawinowe, obrywy nawisów itp. Nakładanie grubych warstw kremów, które powodują rozmiękczenie skóry i zatkanie porów jest niewskazane, ponadto woda zawarta w kremach w zimie przyspiesza odmrożenia, gdyż każda kropelka wody działa jak soczewka. Pamiętajcie o okularach, chronią oczy a niektórym dodadzą szyku. ;))
CIEMNOŚĆ, PRZYMUSOWY BIWAK – trudności terenowe lub też warunki atmosferyczne na szlaku spowodować mogą, iż w górach zaskoczy nas noc, a zmęczenie lub trudności trasy nie zezwolą nam na kontynuowanie marszu. Zmuszeni zostaniemy przeczekać noc w górach do świtu, a więc przygotować nieplanowany biwak. Na biwak tak w lecie jak i w zimie należy wybrać miejsce osłonięte od wiatru. Przy doborze miejsca na biwak w zimie pamiętać należy, że miejsca na których został wywiany śnieg najbardziej właśnie narażone są na wiatr. Z kamieni można ułożyć murek od strony wiatru, z gałęzi ułożyć prowizoryczny szałas, liście ułożyć w stertę i osłonić od strony wiatru gałęziami. Izolację od ziemi można wykonać z liści lub gałęzi, z plecaków wykonać oparcie pod plecy. W lesie biwak można urządzić pod zwisającymi gałęziami dużego drzewa liściastego, które w zimie dodatkowo obsypane śniegiem tworzą na ogół bardzo dobrze osłonięte miejsce wokół pnia. W zimie biwak można przygotować w jamie śnieżnej, która pozwala przeczekać noc w bardzo dobrze osłoniętym pomieszczeniu i chroni przed niskimi temperaturami na zewnątrz. Kopanie jamy śnieżnej jest czynnością pracochłonną, lecz przy dużym mrozie praca jest w efekcie opłacalna.
NAWISY, LAWINY, PŁATY ŚNIEGU – nawisy powstają pod wpływem wiatru na górach i grzbietach górskich. Poruszając się po tych formacjach górskich nie wolno wchodzić na wysięg nawisu. LAWINA MOŻE ZEJŚĆ WSZĘDZIE, LAWINA MOŻE ZEJŚĆ ZAWSZE. NIKT NIE MOŻE POWIEDZIEĆ, ŻE DANY STOK W DANEJ PORZE DNIA JEST CAŁKOWICIE BEZPIECZNY. W Tatrach TOPR, a w pozostałych górach GOPR w wyniku obserwacji pokrywy śnieżnej ogłasza stan zagrożenia lawinowego w V-stopniowej skali zagrożenia lawinowego. Należy bezwzględnie stosować się do tych ostrzeżeń, a przed wyjściem w góry zasięgnąć informacji w poszczególnych placówkach służby ratownictwa górskiego. Płaty śniegu, które można spotkać w wyższych partiach gór nawet przez cały rok są szczególnie zdradliwe mimo swej atrakcyjności. Nieostrożne postawienie nogi – nawet przy wykopaniu stopnia – może być przyczyną poślizgnięcia się, a zahamowanie na takim płacie jest praktycznie niemożliwe.
Żaden sprzęt , żadne specjalistyczne oporządzenie nie zastąpi zdrowego rozsądku, myślcie, przede wszystkim myślcie w górach, szanujcie ich majestat i potęgę, nie pomogą Wam raki i czekan, jeśli nie wiecie jak się nimi prawidłowo posługiwać. Moim skromnym zdaniem przyczyn wypadków należy głównie szukać w dwóch skrajnych zachowaniach ludzi wybierających się w góry. Z jednej strony nonszalancja, słabe przygotowanie i ubiór, brak wyobraźni i niestety zwykła głupota, często doprawiona alkoholem, z drugiej zaś strony pycha, pewność siebie i ignorancja zagrożenia. Co najmniej połowa turystów nie zna podstawowych zasad obowiązujących w górach, tyle samo spotkało się w swojej karierze z niebezpiecznym zachowaniem innych. Pomysły odpłatnego udzielania pomocy w górach, czy też zamykania szlaków zimą, słyszane ostatnio z ust nierozgarniętych polityków, świadczą, że nie mają oni bladego pojęcia o górskich realiach, a odruchy zamykania i karania wpoił im lata temu, świetnie prosperujący aparat ludowego bezpieczeństwa .
Życzę wszystkim, aby Wasze urlopy w górach były udane, bezpieczne, stąd te kilka słów edukacji, oby nie poszła ona w las.
Pozdrawiamy : Sznupok z Tazokiem ( Marzena i Maciek )