W prognozach pogody od kilku dni widać silny akcent wiatrowy na przełomie jedenastego i dwunastego miesiąca w roku. Obecnie już wiadomo, że czwartek i piątek będą bardzo niespokojne w pogodzie. Jak podają Polscy Łowcy Burz: “Polska będzie zarówno w zasięgu zatoki niżowej wielocentrycznego ośrodka niskiego ciśnienia znad północnej Europy, jak i klina wyżowego związanego z silnym wyżem znad zachodniej części kontynentu europejskiego. Nad naszym krajem początkowo będzie przetaczać się chłodny front atmosferyczny, za którym w środkowej troposferze spłynie wyraźnie chłodniejsza masa powietrza pochodzenia polarno-morskiego (-36 °C/-31 °C na wysokości 5,5 km).
Jej obecność doprowadzi do istotnego zwiększenia się gradientu pionowego temperatury i w rezultacie pojawienia się niewielkiej niestabilności troposfery (wyliczana energia CAPE na poziomie 50-150 J/kg), która będzie sprzyjać powstawaniu komórek i pasm konwekcyjnych z przelotnymi opadami mieszanymi (deszcz, krupa śnieżna, deszcz ze śniegiem, miejscami mokry śnieg) oraz silniejszymi porywami wiatru. Niewykluczone, że niektóre z nich wypiętrzą się na tyle wysoko, że będą w stanie wygenerować niezbyt liczne, pojedyncze wyładowania atmosferyczne, zwłaszcza w godzinach popołudniowych i pod wieczór (10-15%)”.
Jednak to nie burze i ewentualne wyładowania atmosferyczne będą stanowić największe zagrożenie ze strony pogody, a towarzyszące im wiatry. Jego istotne nasilenie będzie mieć miejsce od czwartku. Najpierw mocno będzie wiać na zachodzie kraju, gdzie ociepli się nawet do 10 stopni na plusie i jednocześnie będą przechodzić ciągłe i miejscami intensywne opady deszczu. Późnym popołudniem na Ziemi Lubuskiej, Pomorzu Zachodnim i Dolnym Śląsku pojedyncze porywy południowo-zachodniego wiatru będą osiągać 60 km/h.
To będzie tylko wstęp do jeszcze bardziej niespokojnej aury, której apogeum spodziewany jest mniej więcej w godzinach 21:00 – 4:00, czyli z czwartku na piątek. Wtedy wiatr zacznie osiągać już niebezpieczną prędkość. W całym kraju (poza skrawkami północno-wschodnimi), może wiać ze średnią prędkością 40-50 km/h, w porywach 80-90 km/h, na wybrzeżu 100 km/h. Ponieważ zjawiska zachodzące w niżu będą dynamiczne, może zdarzyć się, że podczas przechodzenia komórek burzowych, wiatr osiągnie jeszcze większą siłę, nawet do 115 km/h. W piątkowy poranek, wiatr zacznie słabnąć, ale podmuchy wiatru do 60-70 km/h będą jeszcze możliwe. Będzie to prawdopodobnie jak na razie najsilniejszy incydent wiatrowy od początku astronomicznej jesieni.
Źródło: