Skip to content
Dęby Bąkowskie cz. 1/3. Pomnikowy dąb szypułkowy “Jan Kazimierz II”.
Najstarszy żywy dąb w kraju.
Bąkowo to wieś kociewska stanowiąca sołectwo położona w województwie kujawsko-pomorskim, w powiecie świeckim, w gminie Warlubie przy drodze wojewódzkiej nr 391. W miejscowości znajduje się ciekawy zespół pałacowo-parkowy, który będzie opisany w odrębnym artykule. Bąkowo było głównym punktem październikowej wyprawy tree hunterów, bowiem to tu rosną słynne BĄKOWSKIE DĘBY, a wśród nich najznamienitszy dąb “Jan Kazimierz”.
Drzewo to jest wyjątkowe pod każdym względem i to nie tylko w skali naszego kraju, ale również na tle dendrologicznej elity Europy. Mieliśmy możliwość obejrzeć Jego Dębową Mość 7 października w godzinach popołudniowych oraz porannych dzień później, kiedy niebo wypogodziło się, a promienie Słońca podświetliły majestat potężnego dębu.
Dąb oglądany w całości z dalszej perspektywy, jest wzorcowym przykładem sędziwego drzewa-weterana, na którym ma miejsce proces obniżania korony. Dla arborystów i dendrologów to cenna obserwacja. Oblicza dębu są różne, w zależności od tego, z której strony go oglądamy. Taki wniosek można właściwie wyciągnąć podczas oglądania każdego starego i wiekowego drzewa.
Drzewo powołano na pomnik przyrody na mocy rozporządzenia Nr 11/91 Wojewody Bydgoskiego z dnia 1 lipca 1991 r. w sprawie uznania za pomniki przyrody tworów przyrody na terenie województwa bydgoskiego. Tym samym aktem prawnym powołano do ochrony dwa pobliskie wielkie i stare dęby ( Dęby_Bąkowskie_Jan_Kazimierz_II ). Będą one opisane w odrębnym artykule.
W akcie powołującym pomniki przyrody, wskazano między innymi, że ochroną obejmuje się: “Trzy dęby szypułkowe o obwodach w pierśnicy: 940, 870 i 560 cm rosnące przy szosie: Rulewo-Warlubie w miejscowości: Bąkowo na działce ewidencyjnej nr 118 w gminie Warlubiu, stanowiące własność Skarbu Państwa pod zarządem Zbiorczej Szkoły Gminnej, Domu Dziecka w Bąkowie.”
⇒ Natomiast Wikipedia podaje, że “W Bąkowie rośnie 5 bardzo okazałych dębów szypułkowych powołanych na pomniki przyrody w 1991 roku:
-
Dąb szypułkowy Jan Kazimierz o obwodzie 959 cm (na wysokości 50 cm od ziemi), wchodzi w skład Dębów Bąkowskich, jeden z najstarszych dębów w Polsce, najdorodniejszy dąb w województwie kujawsko-pomorskim
-
Dąb szypułkowy o obwodzie 670 cm, wchodzi w skład Dębów Bąkowskich
-
Dąb szypułkowy o obwodzie 560 cm, wchodzi w skład Dębów Bąkowskich
-
Dąb szypułkowy o obwodzie 670 cm (przy drodze)
-
Dąb szypułkowy o obwodzie 560 cm (przy drodze).”
Gdy podejdziemy bliżej do olbrzyma z Bąkowa i spojrzymy na jego pień, od razu dostrzeżemy ogromne “spływające” narośle i zgrubienia, znaczny rozległy ubytek tkanki drzewnej oraz jego finezyjną nieregularność. To wszystko sprawia, że tree hunterzy mają w osobliwości “Jana Kazimierza” całkiem spore wyzwanie dendrometryczne pomimo, że drzewo rośnie na płaskim terenie.
Ciekawe spostrzeżenia o wyglądzie drzewa zawarł Marcin Szermański w Rejestrze Polskich Drzew Pomnikowych Piotra Gacha: “Osobnik ten jest tym bardziej cenny, gdyż pokrojem przypomina bardziej dęby brytyjskie, niż polskie. W Polsce takie baryłkowate, grube i niskie okazy są raczej rzadkie. No i te chaotyczne i stosunkowo wątłe konary. Szkoda go…”
Rzeczywiście, spostrzeżenia Pana Marcina są bardzo trafne. Drzewo zostało oznaczone tabliczką, a dookoła niego zamontowano drewniany płot. Podczas naszej wizyty w Bąkowie nie było ustawionej żadnej tablicy edukacyjno-informacyjnej, opisującej tak wyjątkowe drzewo jakim jest “Jan Kazimierz”.
♦ OBWÓD PNIA DRZEWA ♦
Przed przystąpieniem do pomiaru obwodu pnia drzewa, dokładnie obejrzeliśmy go z każdej strony i zapoznaliśmy się z cennymi uwagami zawartymi w albumie “Drzewa Polski…”. Chodziło nam o maksymalnie precyzyjne wykonanie pomiaru.
Najpierw wykonaliśmy pomiar na standardowej wysokości 130 cm (pierśnicy). Na zdjęciu bardzo dobrze widać, że pień jest chudszy poniżej poziomu pierśnicy, zatem otrzymany wynik nie będzie można uznać za zgodny z zasadami obowiązującymi w dendrometrii i tym samym przyjąć go jako prawidłowy i rzetelny.
Niemniej jest imponujący, ponieważ wynosi aż 1057 cm! Gdyby nie jego zwężenie poniżej poziomu pierśnicy, “Jan Kazimierz” byłby obecnie najgrubszym dębem w Polsce.
Autorzy albumu “Drzewa Polski…” wskazują, że najchudszy obwód pnia dębu znajduje się mniej więcej na wysokości 30 cm nad gruntem. Nasze oględziny i pomiary obwodu pnia na kilku poziomach potwierdzają te informacje.
Kiedy już zaczepiliśmy taśmę na poziomie 0,3 m, pozostało nam bardzo starannie zatoczyć okrąg i uważać, aby taśma nie “uciekła” za nisko lub za wysoko.
I w ten oto sposób otrzymaliśmy aż 989 cm! A więc bez żadnych wątpliwości można napisać, że dąb szypułkowy Jan Kazimierz to ścisła czołówka najgrubszych dębów i w ogóle drzew w Polsce. Wyjątkowy w skali kraju jest również wiek bąkowskiego rekordzisty.
♦ WIEK DRZEWA ♦
Wyniki badań naukowych w zakresie wieku drzewa, przeprowadzone przez Cezarego Pacyniaka pozwoliły stwierdzić, że w 1984 roku dąb “Jan Kazimierz” liczył sobie 691 lat. Czyli w 2024 roku drzewo ma już 731 lat. Zatem w świetle badań naukowych, dąb “Jan Kazimierz” z Bąkowa jest obecnie najstarszym żywym dębem szypułkowym rosnącym na terenie Polski. Kilka najpotężniejszych okazów, w tym słynny dąb Bażyńskiego rosnący w Kadynach, są trochę młodsze.
Przy podstawie pnia drzewa widoczne są owocniki grzybów pasożytniczych, w tym przypadku jest to ozorek dębowy, który powoduje brunatną zgniliznę drewna. Proces rozkładu postępuje powoli, może trwać nawet kilkadziesiąt lat.
♦ DĄB SZYPUŁKOWY “JAN KAZIMIERZ” W ALBUMIE
DRZEWA POLSKI. NAJGRUBSZE. NAJSTARSZE. NAJSŁYNNIEJSZE. ♦
Jak cenne skupisko dębów rośnie w Bąkowie niech świadczy fakt, że autorzy albumu “Drzewa Polski…” opisali w nim aż 3 okazy. O najpotężniejszym z nich – “Janie Kazimierzu” napisano: “Dąb ten jest najgrubszym okazem rosnącym w grupie tzw. “Dębów Bąkowskich” stanowiącej – obok podobnego zespołu z miejscowości Kliczków Mały – jedno z najbardziej malowniczych skupisk drzew tego gatunku na terenie Polski.
Odznacza się przy tym rekordowym obwodem pnia (1044 cm mierzony na wysokości pierśnicy). Niestety, wyniku tego nie można uznać za obowiązujący ze względu na nietypowe ukształtowanie opisywanego okazu.
Imię dębu pochodzi od króla Polski Jana II Kazimierza Wazy (panował w latach 1648-1668) – jednego z najbardziej niefortunnych władców w dziejach naszego kraju (większa część jego rządów przypadła na okres wojen, które ze zmiennym szczęściem prowadziła Rzeczpospolita).
Po abdykacji wyjechał do Francji, gdzie został opatem klasztoru Saint-Germain-des-Prés. Zmarł w 1672 r. – według legendy – rażony apopleksją na wieść o upadku oblężonego przez Turków Kamieńca Podolskiego.
Wspomniane trudności z uznaniem “Jana Kazimierza” za rekordowy pod względem obwodu pnia dąb rosnący na terenie Polski wynikają z nietypowego ukształtowania. Na wysokości 1,3 m nad ziemią znajdują się na nim potężne, tumorowate narośle drzewne, które znacznie zawyżają obwód mierzony na tym poziomie.
Zgodnie z zasadami dendrometrii, należałoby dokonać pomiarów w najwęższym miejscu między nasadą pnia a wysokością 1,3 m. Przypada ono ok. 0,3 m nad gruntem. W tym miejscu pień liczy 959 cm obwodu. Trudno jednak również tę wartość uznać za jednoznacznie poprawną, wynika bowiem z okazałego ubytku tuż nad ziemią (powstał on z przyczyn naturalnych.).
Opisywane drzewo odznacza się specyficznym pokrojem spowodowanym złamaniem przed laty jego wierzchołka mniej więcej na wysokości 14 m. Pień jest całkowicie wypróchniały, a z jednej strony znajduje się w nim potężna dziupla sięgająca od podstawy do wysokości kilku metrów.
Koronę drzewa stanowi kilka olbrzymich, dobrze jeszcze ulistnionych konarów. Ich posadowienie w dolnej części pnia oraz stosunkowo duża rozpiętość świadczą, że drzewo to wyrosło na otwartej przestrzeni.
Aby dotrzeć do drzewa z Bąkowa, należy kierować się trasą nr 1 w kierunku Gdańska. Na wysokości miejscowości Bzowo trzeba skręcić w lewo w drogę do Bąkowa. Po ok. 4 km krzyżuje się ona z trasą do Warlubi-Pięćmorgów.
Dąb rośnie przy tym skrzyżowaniu, ok. 30 m od drogi, nieopodal budynku domu dziecka. W bezpośredniej bliskości, wśród okolicznych pól, znajduje się jeszcze kilka innych wiekowych drzew tego gatunku zbiorczo określanych mianem “Dębów Bąkowskich”.
Już ponad 40 lat temu Cezary Pacyniak określił stan zdrowotny drzewa cyfrą 4 (w pięciostopniowej skali), która charakteryzuje drzewa w 70% z obumarłą koroną i kłodą lub strzałą oraz dużymi ubytkami tkanki drzewnej. Pomimo tego drzewo wciąż zachwyca żywotnością pędów!
Opisując “Jana Kazimierza” wskazał: “Wiek 691 lat, obwód 942 cm, pierśnica 300 cm, wysokość 20 m, stan zdrowotny 4, pomnik przyrody. Na gruntach ornych, w odległości 10 m od szosy Warlubie – Rulewo w kierunku zachodnim, naprzeciw parku i pałacu z XIX w., rośnie jeden z najokazalszych dębów szypułkowych w Polsce, do tej pory znany jedynie nielicznym botanikom.
W najbliższej okolicy nie brak również okazałych drzew tego gatunku. Część pnia na wysokości 12 m została odłamana przez wichurę. Wypróchniałą część drzewa wypełniono plombą cementowo-ceglaną. Pień jest nierówny i guzowaty.”
♦ DĄB “JAN KAZIMIERZ II” PODCZAS JESIENNEGO PORANKA ♦
Po pochmurnej sobocie, niedzielny poranek w Bąkowie przywitał nas rześką i bezchmurną aurą. Dąb “Jan Kazimierz” wciąż miał letnie wybarwienie, chociaż można rzec, że takie bardzo późno-letnie, wpadające w ciemną głęboką zieleń. W kalendarzu postępująca jesień, a drzewu wciąż lato hulało w koronie.
731 lat życia! Mój Boże! Co tu się wydarzyło przez taki szmat czasu? Ile dąb w tym czasie mógł ujrzeć, ile zapisać wydarzeń w swojej milczącej mądrością sylwetce? Jak wyglądał jako bezbronna siewka, która zakorzeniła się w bąkowskiej ziemi?
Ile wichrów, burz, ulew, susz, zim, śnieżyc i mrozów wystawiło wytrzymałość Króla na próbę? Kiedy tak człowiek zastanowi się nad tym wszystkim, ciarki przechodzą po całym ciele. Jedna roślina i ogrom historii, księga o grubości zacniejszej niż sam pień dębu.
Spotkanie z “Janem Kazimierzem” to uczta dla wyobraźni tree hunterów i filozofów, podróż w czasie, a także ciągłe zastanawianie się nad wydarzeniami, których drzewo było niemym świadkiem. Kto pod nim siedział, kto podziwiał i czerpał z jego piękna, spokoju, mądrości i potęgi?
Rodzi się też pytanie, dlaczego nazwano go “Janem Kazimierzem”, który przecież był kiepskim królem, a nawet bardzo kiepskim? Za to prezentowany dąb to dendrologiczny Mistrz, któremu długością życia, grubością pnia, fasonem i monumentalnością nie dorównuje prawie żadne drzewo liściaste Polski. Tylka kilkanaście dębów w kraju może poszczycić się podobnym bilansem.
Nad wyraz beczkowaty, przypłaszczony, rozdęty i wydęty pień skrywa w sobie moc, która pozwala mu pokonywać grawitację przez ponad 730 lat. Uzmysłowienie sobie tylko tej jednej cechy drzewa, pozwala nam używać wobec “Jana Kazimierza” górnolotnych sformułowań, takich jak: niesamowity, niebywały, fenomenalny pod każdym względem.
Przez dziesiątki, a właściwie setki lat dąb “Jan Kazimierz” był mało znanym drzewem. Większą sławę od roku 2015 zawdzięcza zainteresowaniu Zespołu Parków Krajobrazowych Chełmińskiego i Nadwiślańskiego oraz podjęciu się opieki nad nim przez młodzież ze Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Warlubiu, którego część podopiecznych jest jednocześnie mieszkańcami Domu Dziecka w Bąkowie.
Mimo wszystko nadal jest on słabo znanym drzewem i wydaje się, że nigdy nie osiągnie popularności martwego już dębu “Chrobry” z Piotrowic (woj. lubuskie) czy najsłynniejszego krajowego dębu, którym jest dąb “Bartek” z Bartkowa obok Zagnańska (woj. świętokrzyskie).
Nie przebije również popularności podkarpackich olbrzymów – “Chrześcijanina” i “Poganina”, jednak dla znawców sędziwych drzew, w tym przede wszystkim dla tree hunterów, “Jan Kazimierz” to dąb o którym wiele się mówi i niemalże nie do przyjęcia jest sytuacja, w której okazałoby się, że ktoś go nie zna lub o nim nie słyszał.
Co więcej, rozpoczynając dyskusje o najpotężniejszych drzewach w kraju, nie można pominąć w niej “Jana Kazimierza”. To tak, jakby zawodowy kierowca zapomniał o jeździe samochodem i sposobie uruchomienia silnika. Dąb “Jan Kazimierz” to podstawa, początek drogi i niezmiernie ważny punkt odniesienia w rozmowach o królewskich drzewach Rzeczpospolitej.
⇒ Chociaż tree hunterom pozostało jeszcze wiele bardzo ważnych okazów do odwiedzenia, cieszymy się, że mamy już zaliczoną wizytę przy tak ważnym i niezwykłym dębie, jakim jest gigant z Bąkowa. W drugim wpisie o “Bąkowskich Dębach” zaprezentuję i opiszę dwa następne fascynujące dęby, które rosną blisko siebie.
P O D S U M O W A N I E
1) W Bąkowie (woj. kujawsko-pomorskie, powiat świecki, gmina Warlubie) na rozległej łące, po lewej stronie drogi nr 391 Rulewo – Warlubie, w pobliżu zabytkowego parku rośnie obecnie najstarszy żywy dąb szypułkowy w Polsce “Jan Kazimierz”, którego wiek został potwierdzony naukowo. Jednocześnie drzewo należy do ścisłego grona najgrubszych krajowych dębów. Od 1991 roku objęte jest ochroną pomnikową.
2) Wybrane parametry drzewa wynoszą: obwód pierśnicowy pnia 1057 cm (pomiar własny z 07.10.2023 r.), obwód pnia na poziomie 0,3 m nad gruntem – 989 cm (pomiar własny z 07.10.2023 r.), wysokość dębu 15 metrów (według danych z CRFOP), wiek 731 lat – według stanu na 2024 rok (na podstawie badań dra C. Pacyniaka „Najstarsze drzewa w Polsce”, Warszawa 1992 r.).
3) Okaz znajduje się w złym stanie technicznym (pień jest całkowicie wypróchniały, a z jednej strony znajduje się w nim potężna dziupla sięgająca od podstawy do wysokości kilku metrów). Jednakże dąb zachwyca żywotnością, gdyż większość konarów i gałęzi budujących koronę olbrzyma, co roku obficie pokrywa się gęstym ulistnieniem. Do tego sam pień ozdabiają niezwykle malownicze narośle i zgrubienia, które autorowi kojarzą się z chmurami mammatus, będącymi jednymi z najbardziej niezwykłych tworów pary wodnej na niebie.
4) Dąb szypułkowy “Jan Kazimierz” to ikona najwspanialszych rodzimych drzew, królewski wygląd, potężne gabaryty, własna liga, do której dożywają tylko nieliczni wybrańcy losu. Pomimo tego okaz jest wciąż mało znany, o czym świadczy chociażby zajęcie 13. miejsca (447 głosów) w krajowym konkursie Drzewo Roku 2017.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.Akceptuję Odrzucić Więcej Polityka prywatności & Cookies
Witam Towarzysza Pawła
A Towarzysz to jak zwykle zamiast studiować nasze Annały Partyjne to wiecznie włóczycie się po jakichś bardzo podejrzanych miejscach. Np przesiadujecie w piwnicy u tego jak mu tam Serpentynka zdaje się. No nic młodość ma swoje prawa. Dlatego gwoli wyjaśnienia. Przedmiotowe dęby (wiek mniej więcej się zgadza), posadziliśmy z Władkiem Łokietkiem kiedyśmy spod Płowiec wracali gdzie była z Krzyżakiem sprawa. Mówię Wam Towarzyszu jakie to łajzy z tych Krzyżaków. Bili nieprzepisowo, faulowali na każdym kroku a na dokładkę jak zaczęli dostawać bęcki wystawili dużą liczbę nieuprawnionych zawodników rezerwowych, czego rzecz jasna sędziowie nie byli uprzejmi dostrzec. No nic im nie pomogło. Dostali popisowe lanie. Cdn
Witaj Pierwszy Sekretarzu!
Tradycyjnie dziękuję za podzielenie się fragmentami historii, o której tow. Lenart nie wiedział. 😉 Ano Krzyżacy to były niezłe łajzy, ale ich pokonanie nie zostało w pełni wykorzystane przez władze Rzeczypospolitej. Niemniej rycerze już nigdy nie podnieśli się do tej siły, jaką mieli przed 1410 rokiem. 😉
Dla uczczenia owej Victorii postanowiliśmy posadzić sad owocowy. Co jak co ale to by się przydało owoce zawsze są w cenie. Cóż z naszych chęci, skoro ta łajza kwatermistrz gdzieś przepił sadzonki😁. Stanęło więc na dębach. No dobrze ale skąd nazwa Jan Kazimierz? Otóż jakieś 300 roczków później kiedyśmy właśnie z Jankiem Kazimierzem przeciwko Kozactwu i Tatarstwu pod Beresteczkim czynili i trzeba się było udać po bitwie na zasłużony urlop przejeżdżaliśmy wedle przedmiotowych dębów. Jeden nawet się wyróżniał. Na pamiątkę został nazwany właśnie imieniem Jana Kazimierza. Czy on był aż tak złym królem? Nie powiedziałbym. Szybciej zbyt uległym wobec szlachciurów. Powinien brać przykład z z Stefka Batorego😄. A i jeszcze nie wierzcie Towarzyszu w jakieś tam apopleksje. Po prostu Żabojady zamiast naszego dobrego wina po teraz to ono kosztuje z 5 złociszy flaszka, serwowali chłopu tą swoją berbeluchę nie wspomnę już o zakąsce. Żaby i ślimaki to są dobre może dla boćków. To i nic dziwnego że chłopa wykończyli😀
Serdeczniej pozdrawiam
Darz Grzyb😀
Rację prawisz, polać Ci Pierwszy Sekretarzu! 😉