Aktualności Las Perły dendroflory

Kto otruł drzewa na stacjach w Bukowinie i Międzyborzu?

Kto otruł drzewa na stacjach w Bukowinie i Międzyborzu?

Klon srebrzysty “Bukowianin” na zdjęciach porównawczych. Po lewej stronie 19.09.2020 r., po prawej 08.05.2021 r.

Po lewej stronie 18.07.2020 r., po prawej 03.07.2021 r.

Zbliżenie sylwetki drzewa w tych samych datach co powyżej.

Po lewej stronie 24.07.2020 r., po prawej 29.06.2021 r.

Powyższe zdjęcia pochodzą już po wykonanej egzekucji na drzewie, po lewej 29.06.2021 r., po prawej 03.07.2021 r.

Po lewej stronie zdjęcie z 11.09.2020 r., po prawej z 03.07.2021 r.

AKT BARBARZYŃSTWA – EGZEKUCJA

8. maja 2021 r. odkrywam 6 otworów wywierconych w szyi korzeniowej drzewa i z niedowierzaniem, rozpaczą oraz gniewem, przeplatającym się z bezradnością, zaczyna do mnie docierać to, co się stało.

Wywiercenie otworów w ten sposób i wlanie w nie substancji toksycznych jest sposobem na zniszczenie (otrucie) drzewa. Otwory zrobiono wczesną wiosną, kiedy drzewo zaczyna intensywnie ciągnąć od dołu wodę i sole mineralne na początku sezonu wegetacyjnego.

Ci, którzy to zrobili, znają się dobrze na akcie barbarzyństwa przeciwko przyrodzie. Robota jest wykonana starannie i precyzyjnie.

O sprawie informuję znajomych z Bukowiny, którzy starają się pomóc w ustaleniu sprawców tej podłości, ale niestety, do dzisiaj sprawa utknęła w martwym punkcie.

Nik nic nie wiedział, nikt nic nie słyszał, nikt nic nie wie… Klon usycha wzorcowo, teraz będzie idealny pretekst, żeby go wyciąć, bo przecież “panie drzewo uschło”…

Podczas każdej wycieczki robię zdjęcia, dokumentując w ten sposób “czasy konania Bukowianina”, bo tak można nazwać miniony 2021 rok dla tego wspaniałego drzewa.

Mamy 29 maja 2021 r. Rok temu Bukowianin był przepięknie zielony i obficie ulistniony. Teraz usycha w oczach. Liście przebarwiają się na listopadowy kolor, skręcają i odpadają. Zamiast zieleni, w koronie zaczyna dominować brąz…

Tylko nieliczne liście maja jeszcze normalny, wiosenny wygląd. Trucizna zadziałała skutecznie. Zleceniodawco morderstwa drzewa, możesz być z siebie dumny!!! Twoi zleceniobiorcy również. Należy się dla nich premia!!!

Usychająca korona drzewa pod koniec maja razi z daleka. Kolejny raz coś przeminęło bezpowrotnie. Mam tego świadomość i jest mi bardzo przykro z tego powodu. Emocje trudno przelać na słowa…

Coraz więcej pędów usycha, ulistnienie ubożeje z tygodnia na tydzień. Drzewo kona, nie może swobodnie prowadzić fotosyntezy i odżywiać swój majestatyczny organizm…

Barbarzyńcy jednak na tym nie poprzestali. Chyba dostali premię i nowe zlecenie, które brzmiało mniej więcej tak: “Macie zabić wszelkie życie biologiczne na stacji kolejowej w Bukowinie. Jak wywiążecie się z zadania to dostaniecie drugą premię i to sowitą”…

Mój znajomy włożył drewniane kołki w otwory wywiercone w drzewie, żeby już nie wlewano w nie trucizny. Jednak dawka toksyny, którą drzewu wcześniej zaaplikowano, okazała się śmiertelna.

Tymczasem barbarzyńcy wzięli się ostro do roboty. Jej efektem były takie widoki. Ciekawe, czym spryskali teren? Może roundup, może coś bardziej wytwornego, tak, aby szlag trafił wszystkie mrówki, dżdżownice i ślimaki…

Na tle soczystej majowej zieleni w pobliżu stacji, efekty ich pracy wyglądały zniewalająco podle. Barbarzyńcy ponownie postarali się i dali z siebie wszystko. Pewnie w siedzibie firmy, gratulacji nie było końca…

Przeszkadzały im nawet krzewy lilaków pospolitych, czyli pięknego pospolitego bzu, którzy czaruje swoimi kwiatami i zapachami na wiosnę. Nie ma po nich śladu. 

Ziemia zatruta, spalona, wysuszona. Po raz kolejny perfekcyjna barbarzyńska robota…

Szukałem, czy aby nie zapodział się w niej żywy owad, zdychająca mucha, czy wymiotujący chrabąszcz majowy. “Na szczęście” barbarzyńcy stanęli na wysokości zadania. Wszystko zdechło, łącznie z moją wiarą w człowieka…

Ulistnienie klonu wyglądało coraz bardziej w opłakanym stanie, ale kogo to obchodzi? Sprawców nie ustalono i chyba tak już pozostanie…

Najbardziej zastanawia mnie fakt, że zawiadowca (lub zawiadowczyni) dyżurujący w tym czasie na stacji, również nic nie słyszeli, nie widzieli i nie wiedzą… Przecież barbarzyńcy działali pod ich oczami, nozdrzami i uszami. Mając tak słabe zmysły, które w pracy na kolei powinny być wyostrzone i zdrowe, strach im powierzać tak odpowiedzialną pracę…

Minęło prawie dziewięć miesięcy, od kiedy wykryłem dendrologiczną zbrodnię na Bukowianinie – finaliście w konkursie na Drzewo Roku 2018, ale dopiero teraz jestem w stanie szerzej o niej napisać. Przymierzałem się do tego wpisu wiele razy i za każdym razem porzucałem go na rzecz innych artykułów. Za bardzo boli…

Pod koniec czerwca pokazałem zdjęcia otrutego drzewa na Facebooku i krótko opisałem akt barbarzyństwa dokonany na drzewie. Post udostępniło ponad 250 osób, trzy odezwały się do mnie prywatnie na messengerze. Jednak przekazane przez nich informacje, nic nie wniosły do sprawy i nie pozwalają na ustalenie sprawców. O sprawie otrucia drzew wiedzą władze i policja.

W Internecie znalazłem ciekawe wystąpienie pokontrolne NIK z 2017 roku ( LINK: Wystąpienie pokontrolne NIK 10.07.2017r. ), w którym jest mowa o przekazaniu terenu stacji PKP w Międzyborzu i Bukowinie gminie Międzybórz. Kto wydał dyspozycję zniszczenia drzew? Na Bukowianinie barbarzyństwo się nie kończy…

AKT BARBARZYŃSTWA NA SĄSIADUJĄCEJ LIPIE

Rosnąca obok Bukowianina lipa, również została nawiercona w szyi korzeniowej, otruta i od wiosny 2021 roku konała razem z Bukowianinem.

Lipa jest o połowę mniejsza i chudsza od klonu, dlatego wystarczyły 4 odwierty. Trucizna zadziałała szybko i zdecydowanie. Lipa rośnie jeszcze bliżej budynku stacji.

Kiedy myślałem, że na akcie dendrologicznego barbarzyństwa w Bukowinie się skończy, otrzymałem na Facebooku informację, że podobnie potraktowano klony jawory rosnące przy stacji kolejowej w Międzyborzu Sycowskim.

OTRUTE 4 KLONY JAWORY NA STACJI W MIĘDZYBORZU

To jest już grubsza sprawa. Nie jest to zwykły akt wandalizmu czy chuligaństwa. Jest to starannie zaplanowana i zlecona robota. Drzewa otruto tak samo, jak w Bukowinie.

Cztery dorodne klony jawory w dobrej kondycji zostały załatwione szybko i skutecznie…

Koniec czerwca 2021 roku, prawie wszystkie liście klonów spadły na ziemie, jakby nagle zapanował listopad

Jednak to nie listopad zrzucił liście. To efekt zbrodni ekipy barbarzyńców, którzy zuchwale zrealizowali zlecenie swojego guru-mocodawcy.

Na każdym z drzew nawiercono po 5-6 otworów. Od miejscowego człowieka, który prosi o anonimowość, dowiaduję się, że od czasu do czasu przyjeżdżali jacyś ludzie i coś wlewali w wywiercone otwory…

Czyli można przypuszczać, że barbarzyńcy mieli zlecenie, aby kontrolować proces zamierania drzew i tak je załatwić, aby już nigdy z tego nie wyszły… Ponownie perfekcyjnie wykonali swoją robotę.

I ponownie nikt nic nie wie, nikt nic nie słyszał, nikt nic nie widział, poza tym jednym człowiekiem…

Łącznie nawiercono ponad 20 otworów. Natomiast nie wiadomo, ile razy barbarzyńcy przyjeżdżali “podlewać” drzewo trucizną? Czy bukowińskim drzewom też ją dawkowano?

Kto to zrobił i w jakim celu? Komu przeszkadzają drzewa na stacjach w Bukowinie i Międzyborzu? Kto je tak perfidnie zamordował?

Nie znam odpowiedzi na te pytania, ale może ktoś mi coś pomoże, po opublikowaniu tego wpisu, chociaż tracę nadzieję na rozwiązanie tej sprawy i ustalenie winnych aktu barbarzyństwa (zleceniodawcy i zleceniobiorcy) oraz przekazania ich do dyspozycji i ukarania przez odpowiednie organy.

Na filmach uwieczniłem dzieło podłości i nienawiści człowieka do przyrody, zwłaszcza do drzew.

1) Pierwszy film nagrałem 29 maja 2021 roku. Trwa 4 minuty 11 sekund. Pokazałem na nim zatrutą glebę i wszelkie życie biologiczne na terenie stacji w Bukowinie oraz wywiercone otwory w szyjach korzeniowych drzew (klonu srebrzystego “Bukowianin” i rosnącej obok lipy), a także nienaturalnie zwiędnięte liście na ich gałęziach i konarach po barbarzyńskiej operacji otrucia.

2) Drugi film nagrałem 29 czerwca 2021 roku na stacji w Międzyborzu Sycowskim, gdzie pokazałem odwierty zrobione w szyjach korzeniowych czterech klonów jaworów oraz fragmenty ich koron. Film trwa prawie 6 minut.

LINK na oba filmy: https://drive.google.com/drive/folders/14t0iaWhJB3geyqS1O_oX2bLjgdfv9821

Kiedyś wrócę do tej sprawy, teraz ciężko mi coś dodać, kiedy dusza wciąż krwawi po stracie najpiękniejszego drzewa z gatunku ‘Acer saccharinum’, które rośnie na Dolnym Śląsku i które jest moim przyjacielem od 1988 roku…

Tak samo żal mi otrutej lipy – wiernej towarzyszki Bukowianina i klonów w Międzyborzu. Czy ktoś odpowie za to barbarzyństwo? Czy ktoś odważy się powiedzieć – tak widziałem ich, wiem, kto to zrobił. Na razie zapanowała wielka cisza nad przyrodniczą zbrodnią...

Gdzieś w okolicach marca/kwietnia planuję napisać odrębny artykuł “Requiem dla Bukowianina”, w którym pokażę drzewo na najlepszych fotografiach, jakie mu zrobiłem. Myślałem, że tak go zapamiętam i kiedy dopadnie mnie w przyszłości starość, wciąż będę mógł odpoczywać na ławce pod jego koroną w orzeźwiającym cieniu… ;((

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

5 KOMENTARZY

  1. Witaj Paweł!
    I co ja mogę tutaj napisać. Chyba komuś jest potrzebna działka. Może modernizacja stacji w Bukowinie razem z knajpą i hotelem czy zajazdem? Albo developerka? Nie mam pojęcia ale życzę takim niech się udławią swoją z……ą mamoną i daj Boże aby ponieśli jak najsurowszą karę. Nie wiem tylko czy nie panuje tam czasami tzw “zmowa milczenia”. Wiesz co Przyjacielu jakby się taki typ czuł, coś tam buduje i przychodzi tornado i równa mu całą robotę z ziemią. Paweł wierz mi zabolało mnie to tak samo jak Ciebie. Przecież pamiętam jak podziwiałem z Tobą to piękne drzewo. Chociaż mam na pamiątkę zdjęcie.
    Pozdrawiam serdecznie.

    • Czy to zmowa milczenia? Trudno odpowiedzieć, chociaż taką opcję też rozważam. Tam nikt raczej nie planuje jakiejś poważniejszej inwestycji. Stawiałbym na przygotowywanie terenu pod remont, itp. Władze też nie kwapią się z wyjaśnieniem sprawy. Ponoć miało pójść zapytanie od gminy do PKP w tej sprawie, ale kiedy poszło i czy w ogóle poszło to nie wiem. Liczyłem, że niektóre osoby mi pomogę (deklarowały, że są żywo zainteresowaniem rozwiązaniem zagadki tego barbarzyństwa), ale coś czuję, że jak sam nie wysmaruję kilku pism z pytaniami, to nikt palcem nie kiwnie.

      Ja też palcem nie kiwnę na wszelkie promocyjne spotkania w Bukowinie, spacery przyrodnicze, edukacyjne, itp., które mi oferowano. Moja bukowińska “twórczość” pozostanie jedynie na blogu. Ludzi szanuję i chętnie udostępniam im moje zdjęcia, informacje, itp., jednak nie mam ochoty na nowe znajomości i osobiste spotkania. Tyle lat miałem święty spokój w Bukowinie i chcę, aby tak pozostało. Cenię sobie niezależność i wolność.

      Pozdrawiam. 😉

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.