Skip to content
(7) Kasztanowiec biały “Stróż” na cmentarzu w Goszczu.
Czas na drzewo numer 7 w tegorocznym cyklu pereł dendroflory. Przenoszę się do Goszcza – miejscowości, o której pisałem już wielokrotnie, prezentując przy okazji najdorodniejsze drzewa, które tu rosną. Pozostał mi jeszcze jeden okaz do opisania. Jego miejsce życia jest jednocześnie miejscem spoczynku umarłych dusz na cmentarzu.
Zanim do niego przejdę, warto przyjrzeć się kościołowi na cmentarzu. Jest to barokowa świątynia wiejska, z otwartą do nawy kaplicą Loretańską, ufundowaną w 1662 roku. W nawie, w ołtarzu głównym obraz z przedstawieniem Assunty, prawdopodobnie autorstwa Bartłomieja Strobla.
Kościół usytuowany we wschodniej części wsi przy ul. Sycowskiej, otoczony jest cmentarzem, który ogradza mur z okazałą, trójdzielną bramą. Mamy tu do czynienia ze świątynią późnobarokową z elementami klasycystycznymi, orientowaną, murowaną, tynkowaną. Jednonawowa, założona na planie prostokąta, z wyodrębnionym, półkoliście zamkniętym prezbiterium, do którego przylega od północy prostokątna zakrystia z dawną lożą kolatorską na piętrze. Więcej o historii parafii i kościele: https://zabytek.pl/pl/obiekty/goszcz-kosciol-par-pw-matki-boskiej
Na cmentarzu znajduje się nieco zaniedbana i zapomniana boczna furtka, za którą rośnie kasztanowiec. Jest to bardzo symboliczne dla mnie przejście w “zaświaty”, nad którym czuwa dendrologiczny “Stróż”. To miejsce, w którym coś się zaczyna i kończy jednocześnie.
Podczas ostatniej wizyty na cmentarzu towarzyszył mi miejscowy piesek, który był bardzo przyjaźnie nastawiony. Dał się pogłaskać, otrzymał ode mnie dwie kanapki, które szybko zjadł i wciąż kręcił się obok, kiedy zająłem się fotografowaniem drzewa i nagrywaniem z nim filmu.
Kiedy wszystko zakończyłem, piesek jakby się “rozpłynął”. Parę razy cicho gwizdnąłem (na cmentarzu nie wypada), szukałem go przez kilka minut, ale bezskutecznie. Wyszedłem z terenu cmentarza licząc, że tam go spotkam i również psiaka nie zastałem. Gdzie się podział i w którym momencie mi “wyparował”? Tajemnicze zniknięcie kundelka pozostało niewyjaśnione.
W bliskim sąsiedztwie setek nagrobków rośnie perfekcyjnie ukształtowany i okazały kasztanowiec biały, zwany też kasztanowcem pospolitym. Na cmentarzach zazwyczaj królują lipy, a więc już mamy na goszczańskim cmentarzu ciekawostkę.
Drzewo to od razu zwróciło moją uwagę swoim dwu-przewodnikowym “rozmachem”. W stanie bezlistnym widać jego wręcz doskonałą, symetryczną, proporcjonalną i regularną sylwetkę. Jeszcze bez wykonaniem pomiaru obwodu pnia wiedziałem, że muszę je opisać w cyklu.
Także od tylnej strony kościoła drzewo wygląda wspaniale i znacznie wyróżnia się wśród obiektów widocznych wokół cmentarza. Kasztanowca odwiedziłem kilka razy i zawsze na cmentarzu byłem sam (nawet w południe i po południu). Nie traktuję tego jako coś nienaturalnego, po prostu trafiłem na “bezludny” czas na cmentarzu, ale mimo wszystko trochę to dziwny zbieg “bezludnych” okoliczności.
Z jednej strony pień i szyja korzeniowa drzewa ściśle przylegają do nadszarpniętego zębem czasu muru, co od razu stawia wyzwanie treehunterowi, bowiem trzeba się zastanowić, jak prawidłowo zmierzyć obwód pnia drzewa.
OBWÓD PIERŚNICOWY PNIA
Ponieważ od strony muru grunt jest sztucznie podniesiony, wysokość 130 cm odmierzyłem nieco dalej (na pierwszym z dwóch powyższych zdjęć na to miejsce pada cień). Wyszło mi, że obwód pierśnicowy pnia drzewa wynosi 422,50 cm. To dużo. Jak na razie jest to najgrubszy kasztanowiec, którego zmierzyłem na terenie Wzgórz Twardogórskich i okolic.
Kasztanowiec “Stróż” rośnie na otwartej przestrzeni jako drzewo soliterowe, a więc wykształciło gruby, krótki i masywny pień z nisko zawieszoną koroną. Urokliwe napływy korzeniowe drzewa przypominają nieco przypory, z których znane są m.in. wiązy.
Na pierwszy rzut oka wydaje się, że drzewo to jest okazem zdrowia, pozbawionym jakichkolwiek wad technicznych. Żywotność osobnika jest bardzo dobra, ale na pniu z drugiej strony odnajdziemy jeden niuans, który lekko destabilizuje perfekcyjny wygląd drzewa.
Nie wiem dokładnie, co to jest, ale wygląda prawdopodobnie na jakąś infekcję, która “wyżłobiła” ranę w korze, spowodowała jej przebarwienie i częściową martwicę. Nie jest ona duża, jednak może trochę niepokoić, bo nie wiadomo, czy w przyszłości nie zaszkodzi drzewu w większym stopniu. Być może jest to też ślad po szczepionce przeciwko szrotówce kasztanowcowiaczku.
Poza tym, z technicznego i zdrowotnego punktu widzenia nie ma się do czego przyczepić. Drzewo prezentuje się wspaniale, ale niestety szrotówek pałaszuje (minuje) mu liście, jak i setkom tysięcy pozostałym kasztanowcom rosnącym w kraju i za granicą.
Goszczańsko-cmentarny kasztanowiec zachwyca też piękną, regularną i bardzo obficie ulistnioną koroną. Gdyby nie szkodliwa i niepożądana działalność szrotówka to żywo-zielony kolor liści można by podziwiać co najmniej do trzeciej dekady września.
Niestety w połowie lipca drzewo już miało mocno “zaminowane” blaszki liściowe, w których widoczne były białe, krótkie, grube larwy szrotówka żerujące w tkance miękiszowej liścia.
Kasztanowiec “Stróż” nie został powołany na pomnik przyrody, chociaż bezdyskusyjnie spełnia wszelkie kryteria, aby uhonorować go tym statusem. Może po lekturze tego artykułu ktoś z mieszkańców postanowi złożyć stosowne dokumenty w tej sprawie do urzędu gminy.
FILM
Film z drzewem nagrałem w połowie lipca 2021 roku. Jest krótki, ale ukazuje pewien istotny szczegół. Na ziemi życie, pod ziemią martwa ciemność. Korzenie drzewa czuwają w podziemiach i oplatają spokojem umarłych, natomiast delikatnie szeleszcząca korona nad ziemią koi ból żywym po stracie najbliższych.
Obecność drzew, zwłaszcza dużych jest bardzo ważna na cmentarzach, chociaż ludzie często nie zwracają na nie uwagi, a czasami są wręcz wrogo do nich nastawieni przez lecące jesienią liście, ewentualnie spadające gałązki. Dopiero gdy Słońce zaczyna przypiekać, szukają cienia dla ochłody. Nie znajdą go bez obecności dużych drzew.
Drzewa z uwagi na swoje biologiczne cechy i przystosowanie do życia stanowią pomost między tym co niewidoczne, mroczne i tajemnicze pod ziemią, a tym co piękne, wzniosłe i żywe, widoczne nad ziemią. Jednak oba światy są bardzo blisko siebie, nawzajem się przenikają i uzupełniają. Każdy człowiek podlega prawu przejścia ze świata żywego błękitu nieba do ciemnej otchłani śmierci, chociaż niektórzy postępują tak, jakby byli wyłączeni z niego, co należy uznać jako głupią i naiwną iluzję…
PODSUMOWANIE
1) Na cmentarzu w Goszczu rośnie piękny, perfekcyjnie ukształtowany o regularnej, szerokiej i rozłożystej koronie kasztanowiec biały “Stróż”, którego obwód pierśnicowy pnia wynosi 422,50 cm, co stawia go w gronie najgrubszych drzew tego gatunku na Wzgórzach Twardogórskich i okolic.
2) Stan zdrowotny i techniczny drzewa należy uznać za bardzo dobre, chociaż na pniu z jednej strony pojawiła się martwica kory, której przyczyny nie znam. Oprócz tego kasztanowiec boryka się – jak wszystkie kasztanowce białe – ze szrotówkiem kasztanowcowiaczkiem, którego larwy porażają liście, powodując ich przedwczesne więdnięcie i opadanie, a w konsekwencji poważne zaburzenia w procesie fotosyntezy.
3) Drzewo stanowi dużą ciekawostką dendrologiczną tych terenów, tym większą, że cmentarze kojarzą się przede wszystkim z obecnością sędziwych lip, a nie kasztanowców. W następnym artykule udam się na północ od Twardogóry – do Przysiółka “Wesółka” – gdzie na terenie leśnym rośnie potężny dąb szypułkowy “Bliźniak mniejszy” będący “kuzynem” słynnego Bliźniaka – najgrubszego dębu szypułkowego (dwupniowego) na Dolnym Śląsku.
Nasza strona internetowa używa plików cookies (tzw. ciasteczka) w celach statystycznych, reklamowych oraz funkcjonalnych. Dzięki nim możemy indywidualnie dostosować stronę do twoich potrzeb. Każdy może zaakceptować pliki cookies albo ma możliwość wyłączenia ich w przeglądarce, dzięki czemu nie będą zbierane żadne informacje.Akceptuję Odrzucić Więcej Polityka prywatności & Cookies