Aktualności Las Perły dendroflory Z życia wzięte

Po bukowińskich dożynkach.

PO BUKOWIŃSKICH DOŻYNKACH.

Stało się. ;)) Po raz pierwszy miałem zaszczyt zaprezentować pasję dendrologiczną i wyjątkowe drzewa mieszkańcom Bukowiny Sycowskiej i okolic. Wystąpienia publiczne to dla mnie raczej ciekawostka egzotyczna niż rutyna, chociaż kilka razy w życiu zdarzyło mi się przemawiać przed większym gremium, np. na Forum Przyjaciół Drzew. W 2016 roku miałem też epizod w telewizji. Jednak najlepiej czuję się w lesie. ;)) 

O dożynkach można by napisać bardzo dużo. Ja jednak skupię się na tym, co przekazałem uczestnikom dożynek i o czym mówiłem. Niemniej, bezwzględnie należy pochwalić gospodarzy za świetną organizację uroczystości i szereg atrakcji. 

To zasługa burmistrza – Pana Jarosława Głowackiego, księdza Mariusza, Pana Cezarego Konwy – niezwykle zaangażowanych w przygotowaniu uroczystości, ich rodzin, przyjaciół, współpracowników, i każdego, kto dołożył swoją cegiełkę aby bukowińskie dożynki były wyjątkowe. Ja natomiast dziękuję gospodarzom, za zaproszenie i bardzo ciepłe przyjęcie mojej skromnej osoby. ;)) 

Pogoda również dopisała. Do południa przeważało wprawdzie zachmurzenie i odczucie chłodu, ale później zrobiło się komfortowo. Trochę Słońca, trochę chmur i przyjemnie ciepło. Zastanawiałem się, jak ludzie odbiorą to, co chcę im przekazać i opowiedzieć? Były wszystkie pokolenia. Od maluchów przez młodzież, 30-sto i 40-sto latków po starszyznę. To bardzo dobrze. Drzewa powinny łączyć wszystkich. Bez względu na poglądy, wiek i charakter.

Wielką atrakcją był dron, który latał nad nami i pokazywał nam na telebimie Bukowinę widzianą z lotu ptaka. Może w przyszłości drony będą wykorzystywane do podpatrywania, czy już i gdzie rosną prawdziwki? ;)) Bukowina z góry zachwyca nie mniej niż z dołu. Już gdzieś mi głowie zapalił się pomysł, aby odbyć kiedyś lot widokowy nad Bukowiną i okolicami. ;)) 

Moje wystąpienie było zaplanowane na godzinę 15:40 i zaczęło się mniej więcej o czasie. Przedmówcą moim był dr Dariusz Przybytek, który opowiadał, jak na przestrzeni minionych lat, zmieniało się położenie Bukowiny Sycowskiej na tle poszczególnych podziałów administracyjnych kraju. Okazuje się, że ukochana Bukowina zawsze “balansowała” na krawędzi województw, dolnośląskiego, poznańskiego, wielkopolskiego, itp. Było to cenne wystąpienie z mnóstwem ciekawostek.

Bukowina zawsze taka była. Wyłamuje się z poszczególnych klasyfikacji i żyje po swojemu. ;)) Nie da się jej łatwo zaszufladkować bo… jest wyjątkowa. ;)) O tym i ja na wstępie powiedziałem. BUKOWINA to skrót od “Bardzo Uduchowiona Kraina O Wyjątkowej I Niepowtarzalnej Aurze”. I nie jest to tylko moje odczucie. O tym mówili mi również w zeszłym roku – burmistrz i Czarek. W Bukowinie jest to “coś”. Wyjątkowy duch. “Coś” nie do zdefiniowania, ale do wychwycenia zmysłami. ;))

Przytoczyłem piękną myśl Johna Fostera: „Lasy są jak ludzie i aby je poznać, należy z nimi przebywać. Z przypadkowych spacerów, gdy trzymamy się dobrze wydeptanych ścieżek, nie narodzi się nigdy bliskość. Jeśli chcemy się zaprzyjaźnić z lasem, należy mu składać częste i pełne szacunku wizyty o różnych porach, o poranku, w południe i wieczorem, wiosną, latem, jesienią i zimą. W innym razie nie poznamy go, tak jak należy, a wszystkie próby udawania nie zrobią na nim wrażenia.

Las ma swoje sposoby trzymania obcych na dystans i zamyka serce przed zwykłymi spacerowiczami. Nie ma sensu szukać więzi z lasem z innych pobudek, niż szczera miłość. Las to rozpozna i skryje przed nami wszystkie sekrety. Lecz jeśli okażemy mu uczucie, będzie życzliwy i obdarzy takimi skarbami piękna i radości, jakich nie da się kupić ani sprzedać na żadnym targowisku”.

Mówiłem o tym, jak należy patrzeć na las w obecnych czasach. Zwariowanych, trudnych, karmiących nas milionami informacji, najczęściej o charakterze negatywnym. Las jest miejscem, gdzie mamy od tego wszystkiego odpocząć i “zresetować” nasz umysł i ducha. Mamy do dyspozycji 5 zmysłów: wzrok, słuch, smak, węch i dotyk. Jeżeli przebywamy w lesie i “programujemy” je wyłącznie na odbiór lasu, na to co w danym miejscu i momencie czujemy, widzimy i słyszymy, a przy tym kierujemy się uczuciem i szacunkiem do lasu, wówczas las zaczyna odkrywać swoje tajemnice, zgodnie z wyżej przytoczoną myślą.

Powiedziałem słuchaczom, że wcale to nie jest takie proste i żeby się nie zrażali. Ile razy widzę ludzi, którzy idąc przez las lub po parku, klikają po smartfonie, słuchają muzyki lub “biegają” myślami zupełnie gdzie indziej. Są w lesie a tak naprawdę ich tam nie ma. Dlatego zachęcałem ich aby spróbowali podczas wycieczek, przebywać w lesie zarówno fizycznie, jak i duchowo. Każda kolejna próba jest łatwiejsza. Wszystko zależy od stanu naszego umysłu i tego, jak nim pokierujemy.

Las jest Świątynią Przyrody i należy w nim zachowywać się tak, jak w Świątyni.

Następnie, nieco podchwytliwie mówiłem o tym, jak podobne są miejsca, z których przyjechali. Bukowina, Królewska Wola, Gola Wielka, Kamień, Międzybórz, Klonów, Niwki Kraszowskie i wiele innych miejscowości. Czy wszystkie są takie same? Nie. Czy podobne? Tak. Ale każda z nich czymś się wyróżnia, ma swoje unikatowe cechy. Tak samo, jak spojrzymy na łąki, pola, sady, zwierzęta hodowane w gospodarstwach. W końcu popatrzmy na ludzi. Są podobni, ale nie tacy sami. Każdy czymś się różni. To magiczne słowo. RÓŻNORODNOŚĆ. 

Tak też jest w świecie drzew. Drzewa uwielbiają różnorodność. Nawet w lasach gospodarczych, gdzie leśnicy sadzą w rzędach drzewa tego samego gatunku i w tym samym wieku, przyroda zaczyna wtłaczać w ich życie różnorodność. Po kilkudziesięciu latach, drzewa, które wyglądały tak samo, coraz bardziej się od siebie różnią. Jakby każde chciało się czymś wyróżnić od pozostałej reszty. Im drzewo starsze, tym większe prawdopodobieństwo, że będzie ono wyglądać kompletnie inaczej niż jego towarzysze rosnące obok.

Ta różnorodność jest fascynująca. Drzewa są różnorodne. Drzewa są piękne. Drzewa dają nam nieskończoną ilość dobra. Od życiodajnego tlenu, pokarmu, bioróżnorodności i schronienia przed upałem do bezcennego budulca, jakim jest drewno. Jak żyją drzewa? Tak, jak ludzie. Mają swoją sferę życia, którą jest ich otoczenie i ziemia, w którą zapuszczają swoje korzenie. Prowadzą tam swoje centrum interesów życiowych.

Czy drzewa mają problemy? Oczywiście, że tak. Podobnie, jak ludzie. Chociaż ich charakter jest zupełnie inny. Drzewo musi zmagać się z warunkami atmosferycznymi – wiatrem, suszą, nadmiarem opadów. Musi też bronić się przed atakami owadów i grzybów. Podobnie jak ludzie – drzewa rodzą się, prężnieją, przeżywają swój rozkwit, w końcu chylą się ku śmierci. Drzewo to złożony organizm składający się z korzeni, pnia, konarów, gałęzi i korony. Człowiek to też złożony organizm – małpa na dwóch nogach z korpusem, rękoma, głową i fenomenalnym serwerem w jej środku. ;))

Drzewa to wielcy ryzykanci. Zapuszczając korzenie w jednym miejscu, wiążą się z tym miejscem na dobre i na złe. Drzewa nie uciekną przed burzą i wichurą. Ich życie to dendrologiczno-pogodowa ruletka, w której karty rozdaje Natura. W końcu najważniejsza sprawa. Drzewa to istoty żywe. Nie mają ludzkiego mózgu i nie mają “ludzkich” uczuć. Nie oznacza to wcale, że nie należy traktować ich z szacunkiem. Przeciwnie. Życie drzew i ich budowa są fascynujące. Przebywając wśród drzew, mamy zaszczyt obejrzeć ułamek ich tajemnic, które skrywają.

Bukowina i okolice skrywają kilkaset wyjątkowych drzew. Outsiderów, którzy wybili się ponad przeciętność. Rosną w różnych miejscach. Czasami jest to skraj lasu, innym razem jego środek. Czasami też łąka lub pobocze drogi. Lasy bukowińskie to lasy gospodarcze. Nie ma tu parków narodowych, a jedynie malutki rezerwat “Gola Wielka”. I pomimo tego, lasy te skrywają dendrologiczne perły. Ujęły one swym majestatem leśników, którzy nie pozwolili na ich wycięcie.

Po raz kolejny świadczy to o wyjątkowości bukowińskiej ziemi. Lasy gospodarcze, a wśród nich kilkuset-letnie pomniki przyrody. Nie wszędzie tak jest. Wybrałem 10 okazów, które zaprezentowałem i pokazałem na zdjęciach. Wybór był trudny, ale kierowałem się tym, o czym mówiłem na początku. Różnorodnością. Rosną tu drzewa grube i stare, ale rosną też takie, które – pomimo, że nie wyróżniają się gabarytami, kompletnie “odleciały” na tle poprawnych przedstawicieli swojego gatunku. ;))

Wszystkie z nich (oprócz jednego, które zaprezentuję we wrześniu), dokładnie pokazałem i opisałem na blogu. Dożynkową listę TOP 10 okazów dendroflory wymieniłem tutaj: http://server962300.nazwa.pl/bukowinskie-dozynki-z-moim-wystapieniem-o-drzewach-zapowiedz.html . Po wystąpieniu, kilku mieszkańców pytało mnie o miejsca, w których rosną prezentowane okazy, jak również zaprosili na przyszłość, aby ich odwiedzić bo chcą mi pokazać dorodne drzewa, o których – być może – ja nie wiem. Skorzystam z tych zaproszeń bez żadnego ale. ;)) 

Nie mogłem zostać do końca dożynek. Czas mnie poganiał ponieważ musiałem jeszcze załatwić coś we Wrocławiu. Jak wypadłem i czy zaszczepiłem w ludziach chęć większego zwracania uwagi na drzewa i na to, jak patrzeć i oglądać las? Mam nadzieję, że ziarenko ciekawości dendrologicznej posiałem. ;)) Drzewa nie przestają mnie fascynować i zadziwiać. Tak samo jak Bukowina. Wciąż nie do końca odkryta i wciąż mająca tajemnice, których odkrywanie to wielka i wspaniała przygoda. ;))

W przyszłym roku będę chciał ponownie wystąpić na bukowińskich dożynkach. Mam już nawet temat, którego na razie nie zdradzę. ;)) Na facebookowej stronie Miasta i Gminy Międzybórz są już dostępne zdjęcia z całej uroczystości dożynkowej. Wspaniałe, bukowińskie dożynki minęły, zatem czas w bukowiński las. ;))

Edycja wpisu 16.08.2024 r.

Dzisiaj po 6. latach od powyższego wydarzenia wiem, że było to prawdopodobnie moje jedyne wystąpienie na dożynkach w gminie Międzybórz. Władze nie rozumieją wartości przyrodniczej i duchowej tych terenów. Szkoda poświęcać czas i energię na beton oraz ignorancję.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

6 KOMENTARZY

    • Zobacz na moją minę i gest (na kolana), kiedy na telebimie jest Bukowianin. 😉
      Było minęło. Ważne, że ludzie dowiedzieli się o tym wyjątkowym klonie, który od strony wschodniej ma niestety coraz więcej posuszu w koronie…

  1. Witaj Paweł:)
    Jeszcze jedna ważna rzecz. A właściwie najważniejsza. Leśny Bracie Ty czujesz las jak mało kto. A zdecydowana większość odwiedzających las zachowuje się tak, że las się wycofuje, pozostają tylko drzewa. Paweł tutaj można by jeszcze napisać ale poprzestanę na tej króciutkiej uwadze.
    Serdecznie pozdrawiam.

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.