Aktualności Las Perły dendroflory

Powierzchniowy pomnik przyrody “Kandelabry” w gminie Brody. Sosnowe esy-floresy i wygibasy.

Powierzchniowy pomnik przyrody “Kandelabry” w gminie Brody.

Sosnowe esy-floresy i wygibasy.

Gdyby tytuł popularnego programu telewizyjnego “Mam talent” zamienić na “Talent drzew”, do którego można by było zgłosić drzewnych kandydatów, aby zaprezentowali najbardziej spektakularne wygibasy dendrologiczne, jakie możemy spotkać w polskich lasach, to prezentowane w dzisiejszym artykule gimnastyczki, miałyby wielką szansę odnieść spektakularne zwycięstwo.

Witam ponownie w gminie Brody, czyli w powiecie żarskim na terenie województwa lubuskiego. W lasach zarządzanych przez Nadleśnictwo Lubsko, w leśnictwie Zasieki, w oddziale 358f, czyli w sosnowej głębi gospodarczych lasów, z dala od cywilizacji ma miejsce nieprawdopodobna gimnastyka.

Położenie powierzchniowego pomnika przyrody “Kandelabry” w gminie Brody na MAPIE.CZ

“Strefa wygibasów” na mocy uchwały Nr IV/28/03 Rady Gminy Brody z dnia 29 stycznia 2003 r. w sprawie wprowadzenia form ochrony przyrody jest uhonorowana statusem powierzchniowego pomnika przyrody, który obejmuje fragment lasu o powierzchni 3,37 ha.

Jak podano na tablicy informacyjnej – “przedmiotem ochrony są krzywe dolne części pni; efekt żeru zwójki osnóweczki i szkody od zwierzyny (spałowanie, zgryzanie).” Przeciętnemu człowiekowi, który na co dzień nie zajmuje się drzewami za wiele to nie mówi, dlatego najlepiej pokazać na zdjęciach, o co w tym wszystkim chodzi.

W Centralnym Rejestrze Form Ochrony Przyrody ( Kandelabry_w_gminie_Brody ) lakonicznie wskazano, że w przedmiotowej ochronie chodzi o “powykręcane od dołu sosny – powykręcane pnie sosen są wynikiem działalności motyla zwójki sosnóweczki”.

Powierzchniowy pomnik przyrody słusznie nazwano “Kandelabrami” z uwagi na niezwykłe kształty dolnych partii sosen. Gdy wejdziemy na teren powykręcanych drzew, przeniesiemy się w inny świat. Inny wymiar sosnowego oblicza. Niezwykły, wyrafinowany, fascynujący i wirtuozerski.

Na początku odnajdziemy sosny-okręty, które odpływają w leśną toń piaszczystego oceanu. Człowiek odpływa razem z nimi. Wsiada na leśny pokład sosnowej fregaty i płynie krok po kroku, drzewo po drzewie, uwieczniając na fotografii każdy sosnowy statek, który wygina się w lesie.

Sosnowe akrobacje trwają w bezruchu, jednak człowiek ma dokładnie odwrotne wrażenie. Taki zespół ruchów można potocznie określić jako sosnowe esy-floresy i wygibasy. Pozornie chaotyczne i nieprzemyślane. Wydawać by się mogło, że każda sosna skupiła się wyłącznie na swoich układach, nie zwracając uwagi na figury swoich sióstr. 

To tylko złudzenie. Ten genialny spektakl należy oglądać jako całość, ale trzeba też zwracać baczną uwagę na pojedyncze osobniki. Dopiero wtedy wyciągniemy sedno przedstawienia. Najważniejsze układy, konfiguracje i aranżacje.

W informacjach o tych finezyjnie powykręcanych sosnach wskazuje się na dwa główne czynniki, które doprowadziły do sosnowych esów-floresów i wygibasów. Żerowanie zwójki osnóweczki i szkody od zwierzyny (spałowanie, zgryzanie).

Zwójka sosnóweczka (Rhyacionia buoliana) to niewielki motyl z rodziny zwójkowatych o rudo-brązowych lub pomarańczowo-brązowych skrzydłach. Jej ciemnobrązowe gąsienice z błyszczącą czarną główką atakują kilkuletnie sosny górskie i kosodrzewiny. Mogą pojawiać się w lasach, w parkach, ogrodach obsadzonych sosną. Zwójka pojawia się najczęściej w młodnikach rosnących na suchych glebach w miejscach nasłonecznionych.

Widocznym objawem żerowania gąsienic zwójki na sośnie jest zaginanie się wierzchołkowych, młodych pędów drzewa. Pędy te następnie zasychają. Efektem dużej ilości gąsienic może być zniekształcenie całej korony drzewa.

Gąsienice zwójki żerują od maja do czerwca. W czerwcu zaś przepoczwarzają się i następuje wylot motyli. Samice składają jaja na młodych pędach i w pochewkach igieł. W ciągu sezonu letniego żyje jedno pokolenie owada. Gąsienice wgryzają się w pędy i w nich zimują.

Początkowo gąsienice wgryzają się w nasadę igieł sosnowych, a następnie w pąki okółkowe. Drążą chodnik w rdzeniu młodych pędów, które wskutek tego zaginają się a następnie zamierają.

Źródło: https://fajnyogrod.pl/porady/zwojka-sosnoweczka-wystepowanie-i-zwalczanie-krok-po-kroku/

Druga główna przyczyna sosnowych wygibasów to zgryzanie i spałowanie młodych drzewek przez zwierzynę leśną, która chętnie wykorzystuje młodniki, aby zaspokoić głód, zwłaszcza w trudnym okresie zimowym. Myślę, że zarówno zwójka, jak i zwierzęta nie zastanawiały się, jakie będzie efekt finalny ich działalności. ;))

Samo słowo “kandelabr” najczęściej stosuje się do określenia dużego, stojącego, kilkuramiennego świecznika lub ozdobnej kilkuramiennej latarni ulicznej. W przypadku opisywanych sosen oznacza według mnie dendrologiczne esy-floresy i wygibasy.

Źródło: https://sjp.pwn.pl/slowniki/kandelabr.html

W wielu artykułach w Internecie można spotkać opisy ze zdjęciami tak finezyjnie powykręcanych sosen, które rosną w Nowym Czarnowie w powiecie gryfińskim. Często przy ich opisie podaje się, że to jedyny tego typu las na terenie naszego kraju.

Jak widać, jest to błędne stwierdzenie, bowiem powierzchnia na której rosną “Kandelabry” to również misternie pokręcony las, tyle, że znacznie mniej znany i rozpropagowany, chociaż finezyjnie wygimnastykowanych drzew rośnie tu o wiele więcej w porównaniu do “Krzywego Lasu”.  

Myślę, że znacznie mniejsza popularność “Kandelabrów” wynika głównie z lokalizacji powierzchniowego pomnika przyrody, bowiem znajduje się on z dala od głównych dróg i ludzkich domostw. Aby do niego dojść, trzeba trochę podreptać w terenie i wcześniej dobrze oznaczyć obiekt w terenie na mapie, aplikacji, itp.

Wyprawa jest warta świeczki, a nawet kilkuset świeczek, które kandelabrowo wiją się na suchej piaszczystej ziemi gminy Brody. Wokół rosną klasyczne gospodarcze drzewostany sosnowe, podlegające regułom gospodarki leśnej.

“Kandelabry” są z niej wyłączone oraz inne pomniki przyrody, które rosną na terenie gminy. Powykręcanie sosen nie jest jednakowe. Niektóre drzewa są wygięte już przy samej ziemi a ich fragmenty pni “wiją” się poziomo po ściółce.  

Inne wprawdzie wyrastają do góry, ale bardzo szybko przybierają kształty przypominające wygięte szyje łabędzi lub innych dużych majestatycznych ptaków. Zgodnie z nawiązaniem do “kandelabrów” kojarzą się również ze świecznikami lub ulicznymi latarniami.

Oczywiście to tylko określenia, skojarzenia i przede wszystkim mozolne próby nazwania tego wyjątkowego lasu, bowiem język nigdy nie odda w słowach emocji, które towarzyszą człowiekowi przy oglądaniu tak osobliwego skupiska drzew.

Trudno oszacować liczbę rosnących sosen o niezwykle pokręconych sylwetkach, które możemy podziwiać na prawie 3,5-hektarowej powierzchni lasu. Ostrożnie można przyjąć, że kilkaset, czyli o wiele więcej niż w “Krzywym Lesie” koło Gryfina.

Ten drugi też odwiedziłem, ale o nim opublikuję artykuł kiedy indziej. Co jeszcze można napisać o tak zjawiskowym drzewostanie sosnowym? Sosna jest uznawana za nasz główny gatunek lasotwórczy i często określa się ją jako “królową polskich lasów”.

“Kandelabry” można zaś określić jako królowe esów-floresów i wygibasów, ponieważ nietuzinkowość, nietypowość, niezwykłość i oryginalność kłębowiska wygimnastykowanych sosen jest mistrzowską zbiorowością i rzadkością w naszych lasach. Na terenie większości województw nigdzie nie uświadczymy takiego lasu.

Drzewa te stanowią również nie lada wyzwanie dla miłośników dendrometrii, bowiem jak pomierzyć obwody pni, które w dolnych fragmentach “pełzają” po ziemi i ściśle do niej przylegają?

Nawet te osobniki, które wznoszą się od razu ponad ściółkę, bardzo szybko wyginają się w pałąk i dają człowiekowi do zrozumienia, że różnorodność świata drzew po raz kolejny wygrywa z regułami i zasadami obowiązującymi przy ich pomiarach.

Dlatego jadąc do cudownego lasu “Kandelabrów” zostawmy wszelkie urządzenia pomiarowe, weźmy ze sobą tylko aparat fotograficzny i wejdźmy do niego z otwartym sercem oraz duszą, aby “płynące” sosny przeniosły nas na inny wymiar leśnego świata, w którym nic nie jest proste. Dosłownie i w przenośni. ;))

Oszałamiający las “Kandelabrów” podziwiałem razem z Markiem Łuszczyńskim, który opisał go kilka lat temu na swoim blogu. Serdecznie zapraszam do lektury artykułu: http://www.pomniki-przyrody.pl/?p=8716

P O D S U M O W A N I E

1) Na terenie Nadleśnictwa Lubsko, Leśnictwo Zasieki w oddziale 358 f (woj. lubuskie, powiat żarski, gmina Brody) znajduje się powierzchniowy pomnik przyrody “Kandelabry” o powierzchni 3,37 ha. Przedmiotem ochrony są tu krzywe dolne części pni sosen zwyczajnych będące efektem żeru zwójki osnóweczki i szkód spowodowanych przez zwierzynę (spałowanie, zgryzanie).

2) W tym niezwykłym miejscu rośnie co najmniej kilkaset osobników sosny zwyczajnej, które przybrały nieprawdopodobne, bardzo powyginane kształty. Często zdarza się, że dolne partie ich pni po prostu leżą na ściółce, a następnie mocno wyginają się w pałąk ku górze.

3) Drzewa swoim wyglądem przypominają mi płynące okręty na leśnym morzu piaszczystej krainy bądź giętkie, długie szyje łabędzi i innych pięknych dużych ptaków. Tu każde drzewo może człowieka oczarować, a im dłużej przy nim przebywamy, tym więcej w nim artyzmu odkrywamy.

4) Takich skupisk drzew mamy w kraju bardzo mało. Sosnowe “Kandelabry” czy też esy-floresy i wygibasy to jeden z najbardziej niezwykłych lasów, które rosną na terenie Polski. Sosny są mistrzyniami w różnorodności kształtów, czego dowodem będzie kilka następnych artykułów na blogu.

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.