Aktualności Z życia wzięte

Zamek w Czorsztynie. Na sterczącej skale.

Zamek w Czorsztynie. Na sterczącej skale.

Będąc w Niedzicy i zwiedzając opisany ostatnio przeze mnie wspaniały, średniowieczny zamek, niewybaczalnym grzechem turystycznym byłoby pominięcie zamku w Czorsztynie, który znajduje się po drugiej stronie Jeziora Czorsztyńskiego i który także imponuje niezwykle klimatycznym usytuowaniem.

Do zamku można dostać się statkiem “Biała Dama”, który kursuje w sezonie turystycznym. Rejs rozpoczyna się pod zamkiem w Niedzicy. Czorsztyński zamek, podobnie jak zamek w Niedzicy, wygląda niezwykle malowniczo, a z perspektywy płynącego statku, można mu zrobić pięknie fotografie.

Zamek w Czorsztynie należy do jednych z najciekawszych i zarazem najbardziej tajemniczych atrakcji turystycznych regionu. Na jego temat powstało wiele legend, które przetrwały do dziś i nadal krążą zarówno wśród samych mieszkańców okolicznych miejscowości jak i przybywających do Czorsztyna turystów. 

Zamek został wzniesiony w XIV wieku z inicjatywy Kazimierza Wielkiego, jako warowania graniczna, której zadaniem było strzeżenie szlaku handlowego oraz dyplomatycznego usytuowanego w dolinie Dunajca. Jako oficjalna twierdza królewska rezydował w niej starosta. Funkcję tę przez pewien czas pełnił legendarny Zawisza Czarny z Garbowa.

Nazwa Czorsztyn pojawiła się już za czasów Kazimierza Wielkiego. Wtedy także zamek rozbudowano i uczyniono siedzibą starostów. Nazwa pojawiła się w dokumentach z 1348 roku. Najprawdopodobniej wywodzi się ona od niemieckiego słowa “Schorstein” lub “Schorrenstein”, co oznacza dosłownie ostro sterczącą i wystającą skałę.

Położenie zamku Czorsztyn nie jest zapewne przypadkowe. Zamek ten bowiem został wzniesiony na szlaku handlowym z Krakowa do Budy i stanowił on zaporę dla postępów kolonizacji węgierskiej, która sięgała już prawego brzegu Dunajca. Początkowo znajdująca się na zamku komora celna była własnością klarysek. Nie mniej jednak w połowie XIV wieku stała się ona tak jak cały zamek własnością króla.

Zwiedzanie warowni zaczynamy od najmłodszej części, zamku dolnego, wchodząc w miejscu, gdzie kiedyś znajdowała się brama wjazdowa. Po przekroczeniu murów znajdujemy się na dziedzińcu, na którym możemy podziwiać pozostałości dawnych zabudowań lub udać się do zamku średniego i górnego.

Dla botaników i przyrodników zamek stanowi także nie lada atrakcję. Czorsztyńska góra zamkowa w 1921 roku została objęta ochroną rezerwatową. Ówczesny jej właściciel Stanisław Drohojowski utworzył tutaj prywatny rezerwat, który nieraz traktowany jest jako zalążek powstałego 11 lat później Parku Narodowego w Pieninach (był to poprzednik obecnego Pienińskiego Parku Narodowego). Od 1996 roku rezerwat ten jest integralną częścią Pienińskiego Parku Narodowego pod nazwą „Uroczysko Zamek Czorsztyn”.

Główną osobliwością jest tu endemitpszonak pieniński, który dość licznie występuje w okolicach ruin zamkowych oraz motyl niepylak apollo. W masywie góry zamkowej spotkać można również liczne skamieniałości utworów jurajskich i dolno kredowych oraz deformacje uskokowe okresu trzeciorzędu.

W samym zamku, w tak zwanej „kuchni”, czekają na turystów wystawy poświęcone tej średniowiecznej fortyfikacji oraz niewielkie lapidarium. W baszcie Baranowskiego będziemy mogli podziwiać zaś wystawę „Z biegiem Dunajca – od Czorsztyna do Krościenka. Pieniny na dawnej widokówce”.

Historia zamku była burzliwa. Był on kilkakrotnie zdobywany i oblężony. Z jego późniejszych dziejów znany jest motyw zdobycia Czorsztyna przez Kostkę Napieralskiego w czasie trwania buntu chłopskiego w 1651 roku. Napierski nie utrzymał się tutaj jednak długo. Po 10 dniach został schwytany i nabity na pal. Taką wymierzono mu karę za zdradę oraz bunt. W XVII wieku za rządów starosty Jana Baranowskiego Zamek w Czorsztynie przeżywał swój prawdziwy renesans.

Twierdza została wówczas odbudowana i odnowiona. Około 1795 roku niestety budowla została doszczętnie zniszczona w pożarze. Od tej chwili popadała w ruinę. Pozostałości zamku, które zostały później odbudowane oraz odrestaurowane pozostają dziś pod opieką Pienińskiego Parku Narodowego i są udostępnione do zwiedzania. W trakcie prac utrwalono m.in. mur tarczowy.

Odbudowano także piwnice, kuchnię oraz część dziedzińca. Na zamku średnim ku zaskoczeniu wszystkich odsłonięto relikty cylindrycznej wieży obronnej z czasów Kazimierza Wielkiego – najstarszej murowanej części warowni. Ciekawym znaleziskiem był także depozyt drewnianych naczyń, który odkryto na dziedzińcu zamku górnego. W późniejszym czasie odgruzowano także zamek średni. Tym samym trasa zwiedzania uległa znacznemu wydłużeniu. Baszta Baranowskiego jest utrzymywana w formie zakonserwowanej ruiny – bez zadaszenia, drzwi czy okien.

Tym co jednak najbardziej zachwyca turystów, oprócz niezwykle klimatycznych, posępnych opuszczonych murów, są widoki rozpościerające się na całą okolicę, oferowane z tarasów fortecy.

W słoneczne dni stojąc na flankach baszty Baranowskiego mamy okazję podziwiać nie tylko jezioro Czorsztyn z zamkiem w Niedzicy, ale i całą panoramę Podhala, Pieniny Spiskie, Gorce i Tatry.

Z tarasu schodzi się do uporządkowanych i częściowo zrekonstruowanych pomieszczeń piwnicznych. Urządzono tu ekspozycję muzealną (plansze omawiają historię Czorsztyna i zapory) oraz stylową kawiarnię, gdzie latem często przygrywa góralski zespół z Kluszkowiec.

Czasami można spotkać się z opiniami, czy raczej porównaniami, który zamek jest “lepszy”, bardziej “klimatyczny” i bogaty? Ten w Niedzicy, czy czorsztyński? Dla mnie to nie ma żadnego znaczenia, gdyż oba obiekty są dla mnie niepowtarzalne, unikatowe i nie należy ich rozpatrywać w takich kategoriach.

To kilkaset lat zamkowego życia i część naszej skomplikowanej historii, a tak wspaniałe obiekty, które na szczęście przetrwały do naszych czasów są jak stare drzewa – czyli milczącymi świadkami wydarzeń z minionych wieków.

Zamek w Czorsztynie również zrobił na mnie niezwykłe i wspaniałe wrażenie. Znacznie większe niż współczesne obiekty pstrokatej i kwadratowej architektury, których mamy w miastach coraz więcej, przeważnie kosztem resztek terenów zielonych.

W artykule wykorzystałem informacje znajdujące się na stronach:

https://www.pieniny.net.pl/atrakcje/zamek-w-czorsztynie/

https://www.pieniny.com/pl/io191/zamek-czorsztyn

https://www.trzykorony.pl/zabytki-pienin/zamek-w-czorsztynie-historia-cennik

https://gdziebylec.pl/obiekt/pokaz/Uroczysko_Zamek_Czorsztyn/8504

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

8 KOMENTARZY

  1. Witam Towarzysza Pawła:)
    Ech rzekłbym śladami Starego Wojciecha:) Przesłałem Wam zresztą trochę co ciekawszych zdjęć. Szczególnie ładny jest park w okolicach Czerwonego Klasztoru po słowackiej stronie no i szlak żółty na Trzy Korony nie wspomnę już o Trasie Pienińskiej. Część jej jest po stronie polskiej część po słowackiej.
    Pozdrawiam serdecznie

  2. Witam Towarzysza Pawła:)
    Rzekłbym wycieczka śladami Starego Wojciecha:) Podesłałem chyba Ci nawet trochę fotek co ciekawszych drzew. Szczególnie poleciłbym Czerwony Klasztor wraz z Parkiem oraz żółty szlak na Trzy Korony oraz rowerową Trasę Pienińską prowadzącą częściowo po słowackiej strony granicy. A chyba główną atrakcją jest spływ kajakowy Dunajcem. Tutaj ciekawostka. Flisak podczas spływu opowiadał nam jak to ekoterroryści wręcz wyli przeciwko powstaniu zapory w Niedzicy. Pokazywał nam do jakiego poziomu doszła woda na Dunajcu w lipcu 1997 roku. A nastepnie zadał pytanie: “proszę sobie wyobrazić co by się stało gdyby nie zapora” nota bene oddana dosłownie w ostatniej chwili. Komentarz jest chyba zbędny. a o samym zamku cóż jeszcze dodać. Stare to dzieje. Fakt czas jakis Zawisza tutaj rządził:) Krzepę to on miał. Pamietam jak pod Grunwaldem dłuższy czas nie chciało się chłopu dobywać miecza to Krzyżactwo nokautował gołymi pięściami:)
    Serdecznie pozdrawiam:)

    • Spływ także zaliczyłem. Co do “ekoterrorystów” – nie były to protesty pozbawione naukowych i rzetelnych argumentów. Budowa zbiornika na zawsze zmieniła ekosystem tego terenu. Coś za coś. Ludzie budują się za blisko rzek, zabierając im naturalne powierzchnie zalewowe w czasie wezbrań i chcą sobie wszystko podporządkować, ingerując w przyrodę za mocno i za często. To długi temat, także nie będę się rozpisywać. Pozdrawiam serdecznie. 😉

  3. Witam serdecznie Towarzysza:)
    Słusznie Towarzyszu zasygnowaliście pewien bardzo poważny problem. Żeby się nie rozpisywać za bardzo na ten temat bo pamięci w kompie braknie:) Znacie Towarzyszu naszę linię partyjną i wiecie, że z całą stanowczością będziemy się przeciwstawiać wszelkim działaniom bezmózgów zaślepionych mamoną i własnym egoizmem niszczących często bezpowrotnie przyrodę (no ale mamonę mam a później choćby potop). Na przykład delikatnie mówiąc niezbyt jasne podstawy prawne wybudowania zamku na wodzie na terenie prawnie chronionym, czy wydanie pozwoleń na budowę w Beskidach tam gdzie budować nie wolno. No tutaj sama natura pokazała kto rządzi i domki popłynęły wraz ze zboczem po silnych deszczach. Cóż wiadomo, że pewne inwestycje są konieczne chodzi tylko o to żeby rozważać dobrze wszystkie za i przeciw bowiem skutki naszego często egoistycznego działania odczujemy sami.
    Serdecznie pozdrawiam:)
    Darz Grzyb!!!

    • Możemy się przeciwstawiać wielu bezmyślnym decyzjom, ale władza najczęściej pokazuje, że rządzi i zrobi po swojemu. Masz rację, to długi temat, dlatego pogawędzimy o tym, jak się spotkamy.
      Pozdrawiam. 😉

  4. Witam Towarzysza Pawła:)
    Pozwólcie Towarzyszu, że wątek zakończę krótkim cytatem z utworu Towarzysza Mickiewicza. Daje chyba do myślenia.

    “…Bóg wyrzekł słowo stań się, Bóg i zgiń wyrzecze.
    Kiedy od ludzi wiara i wolność uciecze,
    Kiedy ziemię despotyzm i duma szalona
    Obleją, jak Moskale redutę Ordona –
    Karząc plemię zwyciężców zbrodniami zatrute,
    Bóg wysadzi tę ziemię, jak on swą redutę…”
    Serdecznie pozdrawiam:)

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.