facebooktwitteryoutube
O Blogu Aktualności Las Grzyby Pogoda Perły dendroflory Drzewa Wrocławia Wywiady Z życia wzięte Linki Współpraca Kontakt
Aktualności - 09 gru, 2023
- 2 komentarze
Zimowe klejnoty Bukowiny.

Zimowe klejnoty Bukowiny.

Przymroziła, zaśnieżyła. Tak jak wiele wiele lat temu, czyli na przełomie listopada i grudnia, Śnieżna Dama z północy postanowiła upiększyć i ubarwić polską ziemię białym, krystalicznym puchem nie tylko w górach, ale również na terenach nizinnych.

Poniedziałek, 4 grudnia 2023 roku. Pociągi opóźnione, niektóre nawet ponad 200 minut. Na szczęście EN57 “Bonanza” z Wrocławia do Ostrowa Wielkopolskiego odjeżdża tylko z 5-minutowym opóźnieniem. Po 9:40 wyjeżdżam już z lasu i mknę przez pola i łąki Bukowiny Sycowskiej! HURA!

Trzeba jakoś uczcić uratowanie bloga i wybieram najlepszy z możliwych sposobów świętowania z tej okazji. Postanawiam obejrzeć i udokumentować otulone zimowym snem lasy i fragmenty Bukowiny. Wysiadam na stacji i już mi nic więcej do szczęścia nie potrzeba. Mróz, śnieg, błękit nieba i zimowe lasy czekają z zaśnieżonymi komnatami!

Panie z Koła Gospodyń Wiejskich piszą o Bukowinie, że to Ich Mała Ojczyzna. Mają świętą rację. Ja tylko skromnie dodam, że to również jest moja Mała Ojczyzna, ale z NIEPRAWDODOBNYMI CUDAMI, których doświadczam na własnej, ponad 40-letniej skórze i których jestem świadkiem podczas każdej wyprawy do Bukowiny. ;))

Spojrzałem na zasypaną śniegiem bukowińską ziemię z iskrzącymi się kryształkami w uścisku mroźnego poranka.

Odwróciłem się w kierunku stacji, a następnie popatrzyłem na ostatnią kwadrę Księżyca. Lekki mroźny wiatr poruszał szorstkimi roślinami, które wydawały charakterystyczne “wysuszone” dźwięki.

Lodowa kraina Bukowiny czeka, aż przejdę przez pola i zatracę się w lesie. W pociągu dokonałem wyboru trasy, którą chcę wędrować podczas zimowego poniedziałku.

Wybieram wędrówkę po torach. Z nasypu kolejowego podpatruję Małą Ojczyznę. Czasami przejdzie przez główną szosę samochód, przy domku krząta się staruszek z jakimiś narzędziami. Ludzie dogrzewają swoje domostwa, co zdradza dymek puszczony przez kominy.

Pozdrawiam siostrę Bukowiny – Królewską Wolę, która jest nieodłączną częścią Małej Ojczyzny. Coraz bardziej oddalam się od cywilizacji, coraz szybciej zbliżam się do lasów…

Szlak kolejowy, szlak leśnego przeznaczenia, szlak, którym wędrowałem i jechałem setki razy. Jeszcze tylko około 150 metrów i zejdę z torów.

Odbijam drogą w lewo. Owoce dzikiej róży zmrożone, mocno kontrastują swoimi jaskrawymi, czerwonymi barwami ze śnieżno-białą czapeczką. 

Przestrzeń nabiera turkusowo-błękitno-białego wigoru. Jakaś magia tutaj działa, chociaż wszystko można racjonalnie wytłumaczyć. Mimo to widoki, które roztaczają się przede mną, ostro balansują na krawędzi bajki i baśni.

Działa tu jakaś nie do ogarnięcia hipnoza. Z jednej strony wszystko znajome od dawna, od dziesiątek lat. Z drugiej strony powiew czegoś tak niezwykłego, że mam wrażenie, jakbym znalazł się tu pierwszy raz w życiu.

Bukowina to odmienne stany świadomości, wędrówka w teraźniejszości z widokami z przeszłości i wyobraźnią w przyszłości… Nie potrafię tego wytłumaczyć prostszymi słowami. Kto zna wartość i czuje ducha Małej Ojczyzny, ten wie o co chodzi. ;))

I dochodzę do miejsca, w którym zostawiam za sobą tajemnicze wzgórza i rozległe przestrzenie, a przede mną ukazuje się pogrążony w zimowym śnie sosnowy bór.

Północny oddech Królowej Zimy namalował dzieła, które będę odkrywał z każdym krokiem podczas kilku godzinnej wyprawy. Na śniegu widoczna są tylko ślady zwierząt. Teraz będą również moje.

I już otrzymuję widoki, czyli wspomniane dzieła z najwyższej półki. Taniec zimowego światła w oddali i zwarty las po obu stronach. Wystarczy nacisnąć spust migawki i leśne arcydzieło uwiecznione.

Rozpoczyna się fantastyczna wędrówka po zaśnieżonych lasach Małej Ojczyzny z WIELKIMI CUDAMI. Dopiero szukałem tu podgrzybków, a teraz spoglądam na odpoczynek Matki Matury, która zapadła w głęboki sen.

Miliony płatków śniegu, poranny blask naszej Gwiazdy oraz klarowne, bardzo rześkie i mroźne powietrze. Kwintesencja najwspanialszej odsłony zimy.

Nadeszła ZIMA. Tak ją uwieczniłem na pierwszym z kilku filmów, które nagrałem podczas wędrówki:

LINK: https://drive.google.com/drive/folders/1T4QumeMygzxFqRsPLNMZOwM2Z8p9QwWM

Zbliżałem się do terenów, na którym rośnie wiele cennych dla mnie drzew i które kilka lat temu opisałem na blogu w cyklach pereł dendroflory. Za zaśnieżonymi borami sosnowymi, wszedłem w cudowną przestrzeń buków pospolitych.

“Rdzewiejący” buk

Najpierw stanąłem przed obliczem “Rdzewiejącego” buka. W szacie bezlistnej można podziwiać wszelkie szczegóły sylwetki i pokroju drzew.

Wysoki leśny Ent z dość rozłożystą koroną ma się całkiem dobrze. Smacznie śpi i obudzi się w marcu lub kwietniu, w zależności od przebiegu pogody.

♦♦ Buk z “podkową” ♦♦

Bardzo blisko “Rdzewiejącego” rośnie buk z “podkową”. Do dzisiaj zastanawiam się, czy charakterystycznie ukształtowany jeden z dolnych konarów drzewa, rzeczywiście przypomina podkowę. Niemniej tak je nazwałem i tak zostało, a dla chętnych polecam wpis o drzewie z lipca 2019 roku: https://lenartpawel.pl/perly-dendroflory-wzgorz-twardogorskich-2019-5-buk-zwyczajny-z-podkowa-z-bukowiny-sycowskiej.html

♦♦♦ Buk “Opiekun” i jego brat ♦♦♦

Ten bukowy duet jest najbardziej charakterystyczny na całej długości odcinka od Bukowiny do Twardogóry. Dwa wspaniałe dorodne buki, na szczęście ocalone, chociaż w 2018 roku mogły zostać wycięte i niewiele brakowało…

Buk “Elegant”

Dawno nie odwiedzałem “Eleganta”. Drzewo częściowo odbudowało bardziej regularny i rozłożysty pokrój po wichurach sprzed kilku lat, które wówczas uczyniły go bardziej nieregularnym.

Korona prezentuje się całkiem przyzwoicie, końcówki jednego z konarów przypominają szczypce lub kombinerki.

Buk “Finezjan”

Jak “Elegant” to musi być również jego sąsiad czyli buk “Finezjan”. Wciąż ma charakterystyczne podłużne wypróchnienie i lekko wygiętą “falującą” sylwetkę.

Te bukowińskie buki mają w sobie coś niezwykłego, pomimo, że z reguły są bardzo przeciętne na tle bukowych olbrzymów Polski, niemniej uwielbiam je i są dla mnie szczególne.

Zawsze podziwiam “Finezjana” z pozycji leśnej myszy i zawsze jest to wspaniały widok. Czy leśne stworzenia również mają taką szajbę? ;))

Buk “Leśny Stworek”

Następny mój drzewny przyjaciel to buk “Leśny Stworek” o krótkim pniu i dość charakterystycznie rozcapierzonej koronie.

Te wszystkie buki są dla mnie bezcenne, niczym klejnoty lasów Bukowiny, a właściwe takie mniejsze odrębne klejnoty, bo sama Bukowina jest jednym wielkim klejnotem.

Buk “Szerszeń”

Przedostatni z tej grupy to buk “Szerszeń”. Bardzo charakterystyczne drzewo rosnące przy leśnej drodze. Jego stan zdrowotny niestety z roku na rok pogarsza się.

To był dla niego kolejny sezon bez towarzystwa szerszeni, które w latach 90-tych zasiedlały go co roku. To była zresztą główna przesłanka, którą kierowałem się przy wyborze dla niego imienia.

Drzewo charakteryzuje również kora, jakże odbiegająca wyglądem od wygładzonej kory innych buków, którą prezentuje chociażby jego bliski leśny sąsiad.

Buk “Oko lasu”

Na koniec bukowej części wyprawy w tych zakątkach, pozostawiłem wizytę u najwspanialszego mocarza – buka “Oko lasu”, który zawsze prezentuje się fenomenalnie!

Teraz imponuje rasową, dorodną koroną, którą jeszcze bardziej imponująco pokryje liśćmi za kilka miesięcy i zasłoni całą przestrzeń wokół siebie. Dla przypomnienia – te wszystkie dendrologiczne klejnoty są szczegółowo opisane u mnie na blogu. Wystarczy wpisać daną frazę w wyszukiwarkę i wejść do lektury artykułu.

Czym jeszcze zachwyciła mnie zimowa Mała Ojczyzna o cudownych lasach?

Najłatwiej można odpowiedzieć jednym słowem. WSZYSTKIM! Lasy zostały zaczarowane duchem północy Królowej Zimy. Tu każdy szczegół jest klejnotem. Nawet uschnięte rośliny, częściowo przykryte śniegiem.  

Siewka dębu w śnieżnej otulinie i świerk oblepiony śniegiem. Takie widoki są coraz rzadsze, tym bardziej zachwycałem się nimi, bowiem nie wiadomo, kiedy ponownie ujrzę tak piękną zimę w Bukowinie.

Zawiał mocniejszy wiatr, strącając setki płatków śniegu zalegającego na drzewach. Przez kilkanaście sekund trwała magiczna zadymka, którą złapałem do obiektywu.

A później spojrzałem na ziemię. Lśniąca śnieżna biel została przyprawiona wyschniętym igliwiem modrzewi. 

Jedną z największych niespodzianek w krainie zimowych klejnotów była zaskoczona czubajka kania, która została zamrożona i mogła na własnym kapeluszu przekonać się czym jest zima.

W tym roku liście długo utrzymywały się na drzewach. Druga połowa listopada, w wielu miejscach bardziej przypominała końcówkę października. Kiedy nagle uderzyła zima, kolory złotej jesieni wymieszały się ze śnieżnym artyzmem.

I ten zimowy artyzm był dosłownie w każdym miejscu, w każdym szczególe leśnej poezji tłoczonej śniegiem.

Wiele liści spadło dopiero po opadach śniegu. Kolejna mieszanka złotej jesieni z surowością i krystalicznym natchnieniem zimy.

Ulistnienie modrzewi, pomimo że obficie spadło, wciąż w dużej ilości trzyma się na koronach tych majestatycznych, wysokich drzew.

Morze śniegu faluje w bezruchu. Czarne bruzdy żyznej ziemi, na której rosną buczyny lasów Bukowiny zostały nim otulone i przykryte.

Obsypane obficie śniegiem świerki – jedne z najbardziej charakterystycznych zimowych symboli, kojarzących się już ze Świętami Bożego Narodzenia.

Bukowińskie młode grabiny i buczyny. To w nich tkwi silny potencjał na dorodne borowiki w następnym sezonie grzybowym.

A jak wygląda młoda gęsta buczyna zaklęta w śniegu? Tak jak na tym filmie. Oglądałem ją tylko z perspektywy drogi, aby nie deptać i nie zakłócać snu cudnej zaśnieżonej krainy młodego pokolenia drzewek.

LINK: https://drive.google.com/drive/folders/1jiozsitqsUuSmbynckGfoNzbjx1c49jY

Przedarłem się ścieżką wydeptaną przez jelenie obok gęstych świerków, pstrykając spontaniczne fotografie.

Minąłem gęste młodniki i brzozowe alejki, w których jeszcze kilka tygodni temu rosły koźlarze, maślaki i podgrzybki. Często spoglądałem w niebo i na zaśnieżoną ziemię. Ujrzałem wyjątkowe podobieństwo między nimi.

Tak, jak podczas bezchmurnej nocy na niebie świeci miliony gwiazd, tak śnieg mieni się milionami kryształków, które imitują gwiazdy na niebie. Gdy tylko Słońce się schowa, mieniące się kryształki gasną, podobnie jak gwiazdy na niebie, kiedy pojawią się chmury lub nadejdzie poranek.

I ponownie natchniony tym porównaniem, przełączyłem aparat na tryb filmowania i nagrałem film ze świata błyszczących kryształków.

LINK: https://drive.google.com/drive/folders/1xbwaZ_M6v6TmOg9Iyjh4uxHoZrQBvxuG

Minęło południe, Słońce świeciło już niżej, zrobiło się chłodniej. Matka Północy napierała mroźnym oddechem, a ja szedłem jeszcze dalej od cywilizacji, jeszcze głębiej w las prowadzony czarem zimowego snu. 

Ponownie zanurzyłem się w buczynach. Po dłuższym postoju w całkowitej ciszy i kontemplacji, wyruszyłem w dalszą drogę.

Doszedłem do miejsca, w którym las dziesiątki lat temu został przedzielony szlakiem kolejowym, pod którym przechodzi się przez gotycki tunel rytualny. ;)) Kto czytał zeszłoroczny długi wpis o tym miejscu, doskonale wie o co chodzi. ;))

Także teraz wykonałem rytuał tupania i mówienia pod nim, aby usłyszeć efektowne, głębokie efekty akustyczne, powstające dzięki obecności kultowego tunelu.

I znalazłem się po bukowińskiej stronie lasów. Czasu miałem sporo, szedłem bardzo wolno i dosłownie “pożerałem” zimę, mając cały czas na uwadze fakt, jak rzadkie są to widoki w ostatnich latach.

To szlak czarujących zakątków i rewirów. Młodniki sosnowe, przydrożne buczyny i droga leśnej wędrówki. Na jej straży stoją dwa dorodne wysokie buki. W tych gęstwinach od lat mieszka chmara jeleni. 

Dalej jest jeszcze więcej starych przydrożnych buków, w pobliżu znajduje się paśnik, a na ich czele rośnie gęste skupisko modrzewi.

I ponownie akcenty złotej jesieni w środku zimy. Czyli w tym roku zima zaskoczyła nie tylko drogowców, ale też wiele roślin. ;))

Przede mną pozostały jeszcze do przejścia ostatnie fragmenty lasów, zanim wyjdę w pobliżu Bukowiny i zanim krótki dzień zakończy wielowymiarowe zdobnictwo lasów Małej Ojczyzny.

W zimowym lesie zapanowała harmonia, wyciszenie, zimny sen i spokój. Wiatr ucichł, mróz ścisnął, noc zbliżała się z bezszelestnym przytupem. Nagrałem jeszcze jeden film.

LINK: https://drive.google.com/drive/folders/1HAnXiTFMP_tO35ETk35A1RW6Vb9XxdKe 

Bez względu na to jaki scenariusz pogodowy będzie się realizował w pozostałej części grudnia oraz w styczniu i lutym, bukowińską zimę 2023/2024 udało mi się już uwiecznić na fotografiach i w sercu.

Żal było opuszczać zaśnieżoną krainę Małej Ojczyzny, ale po wyjściu z lasu przejdę przez kawałek samej Bukowiny – wioski, która jest dolnośląskim klejnotem Wzgórz Twardogórskich.

Zbliżałem się do jeszcze jednego bukowego przyjaciela, u którego wizytę pozostawiłem na końcowy etap całej wyprawy.

Buk “Ojciec bukowińskiego lasu”

Rośnie na szczycie wąwozu. Majestatyczny, przepiękny i malowniczy. W lesie zrobiło się już ciemniej. Jego potężna sylwetka nabrała bardziej tajemniczego wyglądu.

Od drzewa na skraje lasu jest już bardzo blisko. Nadciąga noc, nad Małą Ojczyzną unosi się delikatne zamglenie.

Mgła dookoła gasnących kryształków śniegu

Cienkie smugi wędrującego dymu

Osnuwające swoją zasłoną wielką otchłań spokoju

Stare drzewka owocowe i zapomniany domek

Gdzie wszystkie ścieżki się kończą

Rozlewa się dźwięk echa odległej pieśni o Bukowinie – Małej Ojczyźnie WIELKICH CUDÓW

Noc nadciąga szybko, wędruję w kierunku stacji, przechodzę przez szosę i podziwiam złociste liście klonów, które są kolejnym akcentem złotej jesieni w śnieżnej bieli.

Leży ich bardzo dużo. Dziwny ten rok, pełen skrajności.

Ostatnie kilkadziesiąt minut. Idę szosą przy której rosną stare jesiony. Jedna chwila spędzona w Bukowinie daje mi więcej niż rok siedzenia na rynku w zatłoczonym mieście. Tu wciąż jest inny świat, po prostu lepszy.

Cienie nocy snują się pośród pól i łąk. Zimowe klejnoty Małej Ojczyzny pozostały w śpiącym lesie. Teraz podziwiałem główny klejnot – Bukowinę, która scala wszystkie mniejsze klejnoty.

I nastała pora odjazdu. Zimowa włóczęga dobiegła końca. 36 lat minęło, a ja wciąż wędruję przez Bukowinę i wiem, że wkrótce przyjadę tu ponownie. Amen!

Podziel się na:
  • Facebook
  • Google Bookmarks
  • Twitter
  • Blip
  • Blogger.com
  • Drukuj
  • email

Dodaj komentarz

Witryna wykorzystuje Akismet, aby ograniczyć spam. Dowiedz się więcej jak przetwarzane są dane komentarzy.

  • krzysiek z lasu //11 gru 2023

    Cześć Paweł
    No jakże cudownie mieć w Twoich relacjach swoje własne oczy i uszy… Ten duchowy, ezoteryczny przekaz działa!
    Pozdrawiam 😉

    • Paweł Lenart //13 gru 2023

      “Ten duchowy, ezoteryczny przekaz działa!” – dzięki Krzysiek. O to właśnie chodzi. 😉
      Pozdrawiam! 😉